Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wymieniał w trakcie dzisiejszej partyjnej konwencji sukcesy swojego rządu. Jednym z nich ma być uratowanie górnictwa, które miało znajdować się na progu upadku. Tymczasem rząd w ostatnim czasie poszukuje nowych źródeł importu, bo zrezygnował z surowca kupowanego masowo w Rosji.
Wicepremier ds. bezpieczeństwa w swoim przemówieniu zachwalał dotychczasowe dokonania gabinetu Mateusza Morawieckiego. Wśród nieprzerwanego pasma sukcesów wymienił również uratowanie polskiego górnictwa. W momencie obejmowania władzy przez PiS miało ono bowiem znajdować się na krawędzi upadku.
Kaczyński przyznał, że wciąż polskie górnictwo ma kłopoty, takie jak choćby zdarzające się co jakiś czas katastrofy. Wydobycie surowca w Polsce jest jednak wciąż potrzebne, choć prezes PiS nie ukrywa, że „będziemy musieli sięgnąć do innych, zewnętrznych zasobów”.
Gorączkowo poszukuje ich więc minister klimatu Anna Moskwa. Od kwietnia obowiązuje bowiem ustawa zabraniająca pod groźbą kary importu rosyjskiego węgla, który przed wybuchem wojny na Ukrainie odpowiadał aż za 72 proc. całości importowanego surowca.
Zamiast wykorzystywania wciąż ogromnych pokładów rodzimego węgla, rządzący kontraktują więc go u coraz bardziej „egzotycznych” dostawców. Do naszego kraju trafi więc surowiec z Kolumbii, Australii, Indonezji, Republiki Południowej Afryki oraz Stanów Zjednoczonych.
Na podstawie; wnp.pl, money.pl.