Japońskie wojsko zdecydowało się na powołanie nowej jednostki piechoty morskiej, która miałaby odpowiedzieć na ewentualny atak ze strony Chińskiej Republiki Ludowej, a ponadto wzmacnia rozbudowywaną od dłuższego czasu marynarkę wojenną Kraju Kwitnącej Wiśni. Tym samym Japończycy po raz pierwszy od czasów II wojny światowej sformowali podobny oddział, chociaż powojenna konstytucja tego państwa zabrania mu prowadzenia wojny i rozwoju potencjału militarnego.
Elitarna brygada desantowa zainaugurowała swoją działalność w bazie wojskowej niedaleko miasta Sasebo, znajdującego się na wyspie Kiusiu w zachodniej części kraju. W inauguracyjnej ceremonii wzięło udział blisko półtora tysiąca żołnierzy, którzy przeprowadzili jednocześnie pokazowe ćwiczenia, a ich założeniem było zaprezentowanie symulacji odbicia odległej wyspy z rąk zagranicznego agresora. Japońskie władze zakładają, że ich jednostka będzie stale rozwijana i w niedalekiej przyszłości będzie równać się swoim poziomem do U.S. Marines.
Nowa wojskowa jednostka Kraju Kwitnącej Wiśni nieprzypadkowo stacjonuje na wspomnianej wyspie – jest ona bowiem najdalej wysuniętym japońskim terytorium w kierunku zachodnim, a więc byłaby najprawdopodobniej pierwszym celem ewentualnego ataku ze strony Chińskiej Republiki Ludowej, zaś właśnie reagowanie na posunięcia Chińczyków jest głównym przyświecającym jej celem.
Japonia oficjalnie nie posiada wojska, ale Siły Samoobrony Japonii, tym niemniej już od dłuższego czasu wbrew pacyfistycznej konstytucji rozwija swój potencjał militarny. Marynarka Wojenna kraju jest więc stale rozwijana, dlatego dysponuje już najnowocześniejszymi śmigłowcami, transporterami oraz amfibiami.
Na podstawie: bankier.pl, reuters.com.