Irańskie ministerstwo obrony poinformowało o pomyślnym przeprowadzeniu testu nowej rakiety balistycznej, krytykując jednocześnie mieszanie się innych państw w kwestie bezpieczeństwa narodowego kraju. Amerykański prezydent Donald Trump zareagował na próbę wysyłając „oficjalne ostrzeżenie” i ubolewając z powodu obowiązywania porozumienia nuklearnego z Iranem.
Minister obrony Iranu, gen. Husejn Dehghan w rozmowie z irańską agencją prasową potwierdził wcześniejsze doniesienia medialne, które mówiły o przeprowadzeniu przez irańskie wojsko testu nowej rakiety balistycznej. Wojskowy podkreślił, że próba ta nie narusza porozumienia nuklearnego pomiędzy Iranem i największymi światowymi mocarstwami, stąd żaden kraj nie powinien przeciwko temu protestować i wtrącać się w wewnętrzne sprawy kraju. Rakieta testowana przez Irańczyków miała w ostatnią niedzielę przelecieć blisko 600 km i jest zdolna przenosić głowice atomowe. Teheran już dwa lata temu przyznał, iż posiada w swoim arsenale ten rodzaj broni.
Najbardziej nerwowo na irańską próbę balistyczną zareagował nowy amerykański prezydent. Donald Trump napisał na Twitterze, że Irańczycy „powinni być wdzięczni za straszne porozumienie, jakie USA z nimi zawarły”, a także poinformował o wysłaniu oficjalnego ostrzeżenia do Teheranu. Kolejny wpis republikańskiego miliardera dowodził natomiast, że umowa nuklearna z Iranem była warta 150 mld dolarów, natomiast Stany rzuciły się na ratunek upadającemu Iranowi.
Doradca najwyższego przywódcy Iranu, ajatollaha Aliego Chameneiego, oświadczył w czwartek, że jego kraj nie ugnie się pod amerykańskimi groźbami. Ali Akbar Welajati dodał, iż to nie pierwszy raz kiedy „niedoświadczona osoba grozi Iranowi” i „Amerykański rząd zrozumie, że grożenie Iranowi jest bezużyteczne”.
Na podstawie: presstv.ir, dziennik.pl.