Główny Urząd Statystyczny upowszechnił raport dotyczący wysokości inflacji w I kwartale roku 2013. Z danych wynika, że kształtuje się ona na poziomie 1,3 proc.
Najwyższy wzrost cen nastąpił w województwie lubuskim (1,6 proc.). Inflacja w województwie wielkopolskim i zachodniopomorskim wyniosła 1,5 proc., niewiele niższa odnotowana została w województwach: warmińsko-mazurskim, mazowieckim i kujawsko pomorskim – 1,4 procent. Pomorze zostało doświadczone wzrostem cen na poziomie 1,3 proc.
Te rzekome nadzwyczajnie „optymistyczne” dane spotkały się z propagandową reakcją premiera Donalda Tuska. „Cieszymy się, że inflacja jest na bardzo niskim poziomie i spodziewamy się, że rok 2013 będzie rokiem niezauważalnego wzrostu cen, co ma znaczenie dla każdego portfela, a równocześnie odnotowujemy pozytywne zdarzenia, takie jak obniżki np. cen prądu” – oświadczył premier.
Tymczasem wzrost cen zauważalny jest przede wszystkim w najuboższych województwach, które dodatkowo od wielu lat borykają się z największym stopniem bezrobocia, a także z najwyższym poziomem emigracji do krajów zachodnioeuropejskich.
Problem braku zatrudnienia szczególnie dotkliwy jest dla najmłodszych generacji, które dopiero wchodzą na rynek pracy. Nie mogąc znaleźć źródła legalnego utrzymania, decydują się na emigrację zarobkową do krajów zachodniej Europy, ewentualnie podejmują się pracy w szarej strefie bez żadnych socjalnych gwarancji.
na podstawie: forsal.pl