komunizm-ma-sie-dobrzeOrzeczenie o uniewinnieniu Stanisława Kani, byłego sekretarza KC PZPR, wydał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Stało się tak pomimo potwierdzenia przez sąd, że stan wojenny był wprowadzony nielegalnie.

Orzeczenie jest zarazem utrzymaniem decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie z 12 stycznia 2012 roku, który uznał, że stan wojenny był wprowadzony nielegalnie przez tajną grupę przestępczą o charakterze zbrojnym pod wodzą gen. Wojciecha Jaruzelskiego, a jej celem była likwidacja NSZZ Solidarność, zachowanie ustroju komunistycznego i osobistych pozycji we władzach PRL. Sąd Okręgowy, mając na uwadze wniosek IPN, wydał wtedy wyrok dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu dla byłego szefa MSW Czesława Kiszczaka za udział w grupie przestępczej, a od tego samego zarzutu uniewinnił Stanisława Kanię.

O uchylenie uniewinnienia i ponowny proces wnosił Pion Śledczy IPN. Już w zeszły poniedziałek postępowanie apelacyjne wobec Czesława Kiszczaka zawieszono na wniosek obrony, która powoływała się na zły stan zdrowia swojego klienta. Sąd Apelacyjny rozpatrywał więc tylko sprawę Kani, utrzymując korzystną dla niego decyzję Sądu Okręgowego.

„Mimo negatywnych ocen stanu wojennego, to jednak nie można przenosić stwierdzenia o nielegalności tego stanu na uznanie, iż odpowiedzialność karna jest związana z samym pełnieniem określonej funkcji. Odpowiedzialność ta opiera się bowiem na zasadzie indywidualizacji” – tak uzasadniał orzeczenie sędzia Zbigniew Kapiński, dodając przy tym, że Prokurator IPN nie wskazał w swojej apelacji na żadne konkretne uchybienia, których miał się dopuścić sąd I instancji.

Cały czas w zawieszeniu, ze względu na zły stan zdrowia, pozostaje sprawa Wojciecha Jaruzelskiego. Jeśli jego zdrowie się nie polepszy, nie stanie nigdy przed sądem.

Jak widać, „niezależne sądy”, tak chętnie skazujące zwykłych ludzi na kary wieloletniego więzienia, nie kwapią się do ukarania (symbolicznego) komunistycznych aparatczyków, odpowiedzialnych za morderstwa polityczne, nędzę PRL i emigrację rzeszy ludzi. Ponurym żartem jest fakt, że zły stan zdrowia uniemożliwia stawienie się przed sądem Wojciechowi Jaruzelskiemu, ale umożliwia branie udziału w zlotach starego betonu komunistycznego pod sztandarem SLD i doradzanie prezydentowi. III RP w całej swojej okazałości.

na podstawie: rmf24.pl