Brukselscy biurokraci pragną zachęcić więcej imigrantów spoza Europy do przyjazdu do krajów UE, pomimo wzrostu bezrobocia w jej granicach. Celem urzędników jest uproszczenie zasad wjazdu na teren Unii imigrantom chcącym podjąć pracę sezonową, np. w rolnictwie, turystyce oraz innych gałęziach przemysłu.
Komisarz ds. wewnętrznych UE, Cecilia Malmstrom, powiedziała: „- Potrzebujemy pracowników spoza UE w celu zapewnienia przetrwania naszej gospodarki”. Twierdzi nawet, że imigranci potrzebni są do wypełnienia luki na rynku pracy. Jej oświadczenie sprowokowało obawy, że Unii zależy na stałym, coraz większym wzroście liczby imigrantów w Europie. Brytyjski Home Office sugeruje, że Wielka Brytania może odmówić podpisania ostatnich aktów UE dotyczących kontroli granic. „- Wiemy, że nadal w Unii utrzymuje się wysoka stopa bezrobocia. Paradoksalnie jednak istnieją niedobory na rynku pracy”. – dodała Malmstrom. Jej zdaniem przyczyną tego jest starzenie się populacji Europy. Według pani komisarz, nowa fala imigracji z Trzeciego Świata ma uratować gospodarkę UE. Starzenie się Europejczyków i niski przyrost naturalny w stosunku do kolorowych imigrantów zamieszkujących Europe oraz coraz bardziej propagowany napływ rzesz nowych imigrantów, nierzadko nie podejmujących pracy zdaje się potwierdzać tezę, iż Trzeci Świat w Europie zaczyna nabierać realnych kształtów.
Propozycje te musi zaakceptować Rada Europy oraz Parlament Europejski. Malmstrom zapewniła, że w następnych latach będzie podejmować kolejne kroki w kierunku bardziej otwartej polityki migracji siły roboczej do Europy. Te niepokojące prognozy wspierane są przez biurokratów również argumentem… walki z nielegalną imigracją i podejmowaniem przez przyjezdnych pracy na czarno.
Ponownie jesteśmy świadkami działania polegającego na legalizacji problemu w celu pozbycia się go. Dla pękającej w szwach Europy deklaracje pani komisarz i innych urzędników zajmujących się imigracją powinny stanowić ostatni dzwonek przed totalną zmianą oblicza kontynentu.