W awangardzie państw walczących o „postęp” i „tolerancję” od wielu lat znajduje się Holandia – kraj, który doprowadził do największego zrównania praw pederastów i par heteroseksualnych. Historia nadawania praw dewiantom jest tam bardzo długa.
Już w 1811 r. zalegalizowano kontakty jednopłciowe. Potem nastąpił proces zrównywania praw. W 1946 r. założono w Holandii pierwszą na świecie organizację zrzeszającą pederastów o nazwie COC (Cultuur en Ontspanningscentrum – Centrum Kultury i Wypoczynku). W 1971 r. ustalono na 16 lat wiek osób legalnie dopuszczających się konaków płciowych, zarówno homo jak i heteroseksualnych. W 1979 r. jako pierwsza na świecie, Holandia uznała konkubinat par tej samej jak i przeciwnej.
W 1992 r. wprowadzono zakaz dyskryminacji ze względu na orientację seksualna do kodeksu karnego. Rok później został ustanowiony akt prawny o równym traktowaniu wymieniający orientację seksualną, jako czynnik nie mogący być podstawą dyskryminacji w żadnej dziedzinie życia. W 1994 r. sąd na nowo zinterpretował konstytucję twierdząc, że chroni ona przed dyskryminacja również homoseksualistów mimo, iż nie zostało to wyraźnie zaznaczone. Po upływie 4 lat, w 1998 Holandia jako pierwszy kraj na świecie zalegalizowała związki partnerskie osób tej samej płci. Największym krokiem do upadku była jednak decyzja z 2001 r. o przyznaniu parom jednopłciowych, identycznych praw i obowiązków co normalnym małżeństwom, z adopcją dzieci włącznie.
Konstytucyjna stolica Holandii, Amsterdam, jest uważana za najbardziej sprzyjające zboczeńcom miasto w Europie. Funkcjonuje tam najwięcej lokali, wydawnictw oraz organizacji o charakterze „LGBT” i organizowane są potężne parady równości, gromadzące nawet po kilkaset tysięcy ludzi.
Wydawać by się mogło, że w świetle wyżej wymienionych informacji zboczeńcy maja wszystko czego tylko mogą chcieć. Tymczasem po uzyskaniu dla siebie maksymalnych praw, przyszedł czas na ograniczanie praw innym.
Władze Amsterdamu, postanowiły przesiedlać do kontenerowych gett na przedmieściach osoby znane z niechęci do gejów, lesbijek oraz cudzoziemców. Wyrzucona z własnego domu może być nie tylko pojedyncza osoba ale również cala rodzina jeśli tylko postawę antygejowską stwierdzi się też u dzieci. Nowe przepisy mówią że kto uprzykrza życie homoseksualistom, stosuje wobec nich mobbing, tyranizuje ich, obraża, ten zostanie przymusowo przesiedlony.
Zakaz powrotu i obowiązek mieszkania w kontenerze będzie obowiązywał przynajmniej przez pół roku. Okres ten zostanie poświęcony na zmianę „nieodpowiednich” poglądów pod czujnym okiem pracowników urzędów socjalnych. Dodać tu warto, że mieszkania w kontenerach nie są w najwyższym standardzie, więc można traktować to jako swoiste zesłanie za nieprawomyślność. Poprzez stosowanie tego prawa może dojść do dzielenia rodzin, ale widocznie dobre samopoczucie zboczeńców jest ważniejsze niż potrzeba dziecka do posiadania ojca w domu.
Najbardziej szokujący w tym wszystkim jest chyba fakt, że do przesiedlenia osoby o zdrowych poglądach wystarczy tylko przepis administracyjny, a nie decyzja sądu. Natomiast zabawnym wydaje się zapis o przesiedlaniu również z powodu niechęci do cudzoziemców, ponieważ jeśli geje spotykają się z jakimiś szykanami to zazwyczaj ze strony muzułmańskich mniejszości etnicznych – głównie Algierczyków. Czy można się spodziewać, że będą oni przesiedlani czy może winnymi okażą się tylko biali heteroseksualiści, przekonamy się już niedługo.
na podstawie: PAP / źródła własne