Wczoraj w wieku 69 lat zmarł Guillaume Faye, myśliciel i pisarz, który był jednym z głównych teoretyków francuskiego nurtu Nowej Prawicy. Jego współpracownicy podkreślają, że już blisko trzydzieści lat temu diagnozował problemy Europy, jakie nasiliły się zwłaszcza w ostatnich latach, dlatego wychował kilka pokoleń osób walczących na rzecz przetrwania europejskiej tożsamości.
Zmarły wczoraj Faye urodził się 7 listopada 1949 w Angoulême w południowej Francji i jak sam wspominał został wychowany w kulcie francuskiego nacjonalizmu. W latach 70. i 80. ubiegłego wieku należał do think tanku Grupy Badań i Studiόw nad Cywilizacją Europejską (GRECE), będąc jednym z głównych teoretyków nurtu Nowej Prawicy (Nouvelle Droite). W 1986 roku opuścił jednak wspomnianą instytucję zarzucając jej odejście haseł tożsamościowych.
W ostatniej dekadzie XX wieku pracował w młodzieżowym radiu Skyrock, natomiast na łono Nowej Prawicy powrócił w 1997 roku, aby ponownie zacząć krytykować imigrację i przemianę Unii Europejskiej w państwo federalne, jednocześnie odnosząc się tak jak wcześniej w sposób negatywny wobec światowej roli Stanów Zjednoczonych.
Jego współpracownicy uważają, że w swoim życiu miał trzy etapy, ale w każdym z nich bronił tradycyjnej tożsamości Europy. Już w latach 80. XX wieku napisał dwie ważne książki „System zabijania narodów” i „Nowe przemówienie dla narodu europejskiego”, w których przewidział negatywne skutki islamskiej imigracji oraz zbliżający się upadek narodów europejskich. Ponadto był teoretykiem „archeofuturyzmu, czyli teorii wykorzystania nowych technologii do odbudowy tradycyjnych wartości.
Na podstawie: bvoltaire.fr.