Przed sądem w Atenach ruszył proces nacjonalistów z partii Złoty Świt, która stała się obiektem prześladowań ze strony greckich władz w 2013 roku. Aż 72 działaczy nacjonalistycznej partii, na czele z jej przewodniczącym Nikolaosem Michaloliakosem, jest oskarżonych o „udział w zorganizowanej grupie przestępczej”.
Represje wobec Złotego Świtu mają związek ze śmiercią lewicowego rapera, do której doszło w nocy z 17 na 18 września 2013 roku. 34-letni anarchista Pavloss Fyssas, występujący pod pseudonimem Killah P, zmarł w wyniku ran zadanych mu nożem, zaś przed utratą przytomności wskazał policji domniemanego sprawcę ataku, jakim miał być jeden z działaczy Złotego Świtu.
Chociaż zdarzenie miało związek z kłótnią podczas piłkarskiego meczu transmitowanego w jednym z barów, grecka policja oraz media natychmiast rozpowszechniły informację, że do zabójstwa doszło „z powodów politycznych” i najprawdopodobniej stoi za nim partia Złoty Świt. Wszystko to za sprawą wskazania przez ofiarę, będącą w stanie otumanienia przed utratą przytomności, domniemanego sprawcy napaści, a także faktu, iż kilkadziesiąt metrów od miejsca bójki mieści się jedno z biur Złotego Świtu (nieczynne w godzinach nocnych).
Po medialnych doniesieniach łączących Złoty Świt z zabójstwem anarchistycznego muzyka, zarząd partii wydał oświadczenie, w którym odciął się od tego zdarzenia. Jako pierwsi głos w tej sprawie zabrali rzecznik partii Iljas Kasidiaris oraz zasiadający z jej ramienia w parlamencie poseł Michalis Awranitis. Sam Awranitis nie wykluczył ewentualnych powiązań domniemanego zabójcy ze Złotym Świtem, zaznaczając jednak, że partia ma ponad milion zwolenników i nie może brać odpowiedzialności za każdą osobę „wywołującą bójkę gdzieś w pubie”.
Zabójstwo anarchistycznego rapera, który wskazał policji domniemanego sprawcę, rozpoczęło falę prześladowań działaczy Złotego Świtu. Aresztowano zarząd partii, któremu zaczęto przypisywać „kierowanie grupą przestępczą”. Jak jednak pokazują dowody zgromadzone w ostatnich miesiącach, cała sprawa została najprawdopodobniej sfingowana przez ówczesnego premiera Grecji, Antonisa Samarasa.
Zarząd Złotego Świtu udostępnił nagranie ze swojej rozmowy z bliskim współpracownikiem Samarasa. Dotychczasowy sekretarz premiera centroprawicowego rządu, Takis Baltakos, ujawnił w rozmowie z nacjonalistami, że aresztowania działaczy i przewodniczących Złotego Świtu były bezpodstawne i nie opierają się na żadnych dowodach. Dodał także, iż do ich przeprowadzenia wystarczył jeden telefon do prokuratorów, będących na pasku ówczesnej koalicji rządowej.
Takis Baltakos po ujawnieniu nagrań podał się do dymisji. Tłumaczył, że został przymuszony przez greckich nacjonalistów do rozmów, ponieważ uważali go za jednego ze spiskowców. Premier Samaras potępił rozmowy swojego sekretarza z „neonazistami”, a także zaprzeczył jakoby mówił on prawdę. Warto zwrócić uwagę, że greckie media i partie parlamentarne nie odniosły się do możliwości bezprawnego zatrzymania nacjonalistów, lecz zaatakowały rząd za jego rzekome „związki z neonazistami”.
Oskarżonym 72 nacjonalistom, z pośród których większość cały czas przebywa w areszcie, może grozić nawet do 20 lat więzienia. Greccy nacjonaliści zwracają uwagę na polityczny wymiar śledztwa i apelują do sądu, by zapoznając się z materiałami pozostawał bezstronny i niepodatny na zewnętrzne naciski.
Pomimo represji Złoty Świt w dalszym ciągu cieszy się popularnością. W ostatnich przyśpieszonych wyborach do greckiego parlamentu partia nacjonalistów zdobyła 6,28% głosów, wprowadzając do sejmu 17 posłów. Centroprawicowa Nowa Demokracja, za której rządów rozpoczęły się prześladowania Złotego Świtu, okazała się największym przegranym tych wyborów, oddając władzę lewicowej Syrizie.
na podstawie: tovima.gr, nacjonalizm.wordpress.com, źródła własne
Aresztowani przywódcy Złotego Świtu: