Wicepremier i minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin po raz kolejny pokazuje, że co prawda odszedł z Platformy Obywatelskiej, lecz Platforma nie wyszła z niego. Zadeklarował on bowiem, że „położy się Rejtanem, jeżeli ktoś będzie próbował na uczelniach ograniczyć wolność słowa zwolennikom ideologii gender”.
Kontrowersyjny polityk udzielił wywiadu sympatyzującemu z rządem tygodnikowi „Sieci”, odnosząc się w nim między innymi do kwestii dominacji zwolenników idei lewicowych na polskich uczelniach wyższych. Gowin przyznaje, że środowisko akademickie rzeczywiście „przesuwa się na lewo” i ma skłonność do „ideologizacji nauki”, lecz jego zdaniem nie ma mowy o toczącej się wojnie ideologicznej na uniwersytetach.
Jednocześnie według szefa partii Porozumienie trudno mówić o… prześladowaniu na uczelniach osób o prawicowych poglądach. Sprawa prof. Aleksandra Nalaskowskiego, który w połowie września został zawieszony przez Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika w Toruniu za krytykę ruchów LGBT, miała mieć bowiem „charakter incydentalny”.
Gowin nie tylko nie zamierza robić niczego ze wspomnianym skrętem uniwersytetów w lewo, lecz na dodatek zamierza bronić wyznawców skrajnie lewicowych ideologii. „Położę się Rejtanem, jeżeli ktoś będzie próbował na uczelniach ograniczyć wolność słowa zwolennikom ideologii gender” – deklaruje więc były polityk PO.
Na podstawie: dorzeczy.pl, wpolityce.pl.