finlandia-protestBlisko 30 tysięcy osób protestowało w ubiegły piątek przeciwko ograniczeniu świadczeń pracowniczych i ograniczeniu prawa pracy, a więc reformy proponowanej przez prawicowy rząd Juha Sipilego. Wątpliwości wobec zmian pojawiają się też wewnątrz samej koalicji rządowej.

Demonstrację przed głównym dworcem kolejowym w Helsinkach zorganizowały trzy największe fińskie centralne związkowe, którym udało się zmobilizować blisko 30 tys. protestujących. Poza tym strajkowali pracownicy kolei, komunikacji miejskiej, lotnisk, a także wielu zakładów pracy związanych z sektorem handlu detalicznego.

Sprzeciwiali się oni reformie proponowanej przez prawicowy rząd Juha Sipilego. Zakłada ona ograniczenie wynagrodzeń za pracę w niedzielę i w czasie godzin nadliczbowych oraz świąt, a także wstrzymanie wypłaty pensji za pierwszy dzień przebywania na zwolnieniu chorobowym.

Fiński premier zapowiedział, że debata w parlamencie na ten temat została przesunięta na 30 września, tak aby organizacje pracownicze mogły przedstawić swoje kontrpropozycje dla planów rządu. Wzbudzają one kontrowersje również w koalicji rządowej, bowiem przeciwko nim opowiada się część posłów nacjonalistycznej Partii Finów.

Na podstawie: yle.fi.