Duńskie ministerstwo spraw zagranicznych zleciło badania opinii publicznej, mające dać odpowiedź na pytania dotyczące spojrzenia Duńczyków na kwestie równości płci. O ile wśród większości społeczeństwa pasuje konsensus w tej sprawie, o tyle kilkanaście procent przedstawicieli mniejszości etnicznych uważa chociażby, że kobieta winna jest gwałtowi jeśli była ubrana w sposób wyzywający.
Przedstawiciele duńskiego rządu prezentując dane z sondażu podkreślali, że większość przedstawicieli mniejszości etnicznych i narodowych ogółem popiera tamtejsze wartości, oparte przede wszystkim o przekonanie dotyczące równości płci. Jednocześnie jednak pewien odsetek osób nie zamierza akceptować duńskich norm kulturowych, bowiem ich poglądy znacząco odbiegają od przyjętych w tym kraju zasad.
Z tego powodu od 14 do 17 proc. kobiet i mężczyzn z mniejszości etnicznych „zgadza się” lub „raczej się zgadza” z twierdzeniem, iż kobieta z powodu swojego wyzywającego ubioru może odpowiadać za dokonany na niej gwałt. Ponadto 7 proc. nie popiera równości w zakresie decydowaniu o rozwodzie, natomiast co piąty imigrant twierdzi, że najważniejsze decyzje w życiu rodziny powinien podejmować mężczyzna, który powinien mieć w tej sprawie decydujące słowo.
Jedna czwarta ankietowanych przedstawicieli mniejszości etnicznych chce natomiast, aby to mężczyzna był odpowiedzialny za gospodarowanie domowym budżetem, zaś podobny odsetek chce scedować obowiązek wychowania dzieci na kobiety. Od 15 do 20 proc. mężczyzn i kobiet obcego pochodzenia nie chce z kolei, żeby ich partner lub partnerka utrzymywał przyjacielskie relacje z osobą odmiennej płci.
Blisko 22 proc. mężczyzn pochodzących z mniejszości etnicznych nie uważa natomiast, żeby homoseksualizm był akceptowalny w społeczeństwie, podczas gdy wśród rodowitych Duńczyków odsetek osób uważających podobnie wynosi ok. 2 proc. Ponadto 32 proc. imigrantów oraz 19 proc. imigrantek twierdzi, że mężczyźni mają zbyt małą władzę w duńskim społeczeństwie.
Na podstawie: um.dk.