Czarnoskóra burmistrz Chicago Lori Lightfoot zapowiedziała, że z okazji półmetka swojej kadencji nie udzieli wywiadów dziennikarzom o białym kolorze skóry. Jej zdaniem media w tym mieście są zdominowane przez białych mężczyzn, a tymczasem struktura dziennikarstwa „powinna odzwierciedlać wiele kultur”.
Lightfoot, będąca działaczką Partii Demokratycznej, objęła stanowisko burmistrza Chicago w maju 2019 roku. Właśnie w tym miesiącu przypada więc półmetek jej kadencji, stąd liczni dziennikarze są zainteresowani przeprowadzeniem z nią wywiadu. Ona sama przedstawiła jednak swoje własne warunku, dotyczące podziałów rasowych istniejących w mieście.
Burmistrz Chicago zapowiedziała tym samym, że wywiadów „jeden na jednego” będzie udzielać jedynie dziennikarzom o innym kolorze skóry niż biały. Przy tej okazji skrytykowała przekrój rasowy i narodowościowy w lokalnym korpusie prasowym. Dominować w nim mają biali mężczyźni, choć już połowa mieszkańców Chicago to czarnoskórzy, Latynosi, Azjaci, rdzenni Amerykanie czy osoby pochodzące z Wysp Pacyfiku.
Zdaniem działaczki Partii Demokratycznej, dotychczasowa nierównowaga wśród pracowników miejscowych mediów musi się zmienić, bo obecny stan rzeczy „jest wstydem”. Media w Chicago powinny więc „odzwierciedlać wiele kultur”. Lightfoot w liście do mediów dodała, że w Stanach Zjednoczonych nastał czas historycznego rozliczenia z systemowym rasizmem, dlatego redakcje powinny zatrudnić reporterów z mniejszości rasowych.
Inne zdanie na ten temat ma chociażby latynoski dziennikarz Gregory Pratt z „Chicago Tribune”. Zdecydował się on na odwołanie wywiadu, gdy na jego prośbę biuro prasowe miejskiego ratusza nie zrezygnowało z wprowadzonego właśnie podziału. Pratt twierdzi, że „politycy nie mają prawa wybierać, kto ich relacjonuje”.
Na podstawie: interia.pl, foxnews.com.