Fundacja należąca do bogatej rodziny Cohen zamierza zrealizować plan zasiedlenia imigrantami niewielkiego francuskiego miasteczka. Do Callac trafić miałoby ponad stu osób, które udowodniłyby, że „uchodźcy są szansą dla Francji”. Przeciwko realizacji projektu protestują jednak mieszkańcy, uznając go za zagrożenie dla ich lokalnej tożsamości.

Działająca od 2009 roku fundacja zajmuje się oficjalnie „działaniami solidarnościowymi”. W ramach swojej aktywności zamożna rodzina wybrała Callac spośród łącznie dwudziestu gmin, aby zbudować „Arkę Noego czasów nowożytnych”, czyli miejsce mające stanowić wzór do naśladowania dla innych miejscowości.

Do miasteczka wprowadzić miałoby się więc ponad stu imigrantów. Celem takich działań ma być „połączenie integracji uchodźców z rozwojem terytorialnym”, bo zdaniem Cohenów miejscowość „starzeje się” i potrzebuje rewitalizacji. Sama realizacja projektu mogłaby zaś być wzorem do naśladowania dla innych miejscowości.

Z planami fundacji nie po drodze jednak lokalnym mieszkańcom. Zawiązali oni kolektyw domagający się od miejscowych władz zablokowania działań Cohenów. Ich zdaniem przybycie 70 rodzin spoza Europy zagrażałoby tożsamości miasteczka liczącego w chwili obecnej około 2,2 tys. mieszkańców. Utrudniłoby też naukę dzieciom w lokalnych szkołach.

Dodatkowo według mieszkańców w tej chwili w Callac żyją bezrobotni, którzy mają problem ze znalezieniem zatrudnienia. Nie wiadomo więc o jakich miejscach pracy dla imigrantów mówią pomysłodawcy projektu.

Na podstawie: ouest-france.fr, fdesouche.com.