Belgijska policja rozpędziła w niedzielę protest zwolenników francuskiego komika Dieudonné’a, którzy zebrali się w Brukseli. Wcześniej władze jednej z dzielnic zakazały jego występu, twierdząc, że będzie miał on antysemicki charakter.
Decyzję o zakazaniu „Europejskiego Kongresu Dysydentów” z udziałem Dieudonné’a, podjął burmistrz dzielnicy Anderlecht w Brukseli, który równocześnie zdelegalizował wszystkie manifestacje towarzyszące temu wydarzeniu. Twierdził on, że stanowią one zagrożenie dla porządku publicznego, a także będą miały „antysemicki” charakter, przed czym ostrzegały organizacje żydowskie w Belgii. W zeszły piątek Belgijska Liga Przeciwko Antysemityzmowi złożyła oficjalny wniosek w sprawie zakazania Kongresu, motywując go twierdzeniami, iż Belgia zobaczy „dzień nienawiści i antysemityzmu, którego nie było w kraju od zakończenia II Wojny Światowej”. Do protestu dołączyło się również Centrum Szymona Wiesenthala.
Ostatecznie na ulicach Brukseli pojawiło się kilkaset osób, protestujących przeciwko ograniczaniu wolności słowa. Zostali oni zaatakowani przez policję, która użyła armatek wodnych i gazu do rozproszenia tłumu. Niezależny belgijski poseł Laurent Louis powiedział mediom, że wszelkie prawa do wolności zostały naruszone, a Belgia przemieniła się w republikę radziecką.
na podstawie: france24.com, lesoir.be
Zobacz również:
– Kim jest francuski komik Dieudonne?