Belfast po trzech dniach zamieszek, wywołanych przez katolików w reakcji na marsz lojalistów przez ich dzielnicę, wygląda jak krajobraz po bitwie. Media donoszą o kilkudziesięciu rannych policjantach oraz 7-8letnich dzieciach biorących udział w starciach z policją.
Gazety piszą również o strzałach jakie miały paść w kierunku policji oraz bijatykach pomiędzy republikanami i lojalistami w różnych częściach miasta. W ruch poszły butelki, kamienie, sprzęt ogrodowy, koktajle Mołotowa i wszystko co było pod ręką. Policja odpowiedziała gumowymi kulami, gazem i armatkami wodnymi. Miasto patrolowały dziesiątki policyjnych wozów opancerzonych oraz śmigłowiec. Największe starcia odnotowano, tradycyjnie w dzielnicy Ardoyne. Poniżej znajduje się galeria zdjęć z trzydniowych walk.