Twarde negocjacje ze strony związkowej przyniosły efekty i rządzący podniosą po raz kolejny płacę minimalną, chociaż część organizacji domagała się większej podwyżki, która byłaby zgodna z rządową Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju. Tym niemniej od początku przyszłego roku najniższe wynagrodzenie ma wynieść 2250 złotych brutto, natomiast stawka godzinowa nie będzie mogła być mniejsza niż 14,70 złotych brutto.
Pierwotnie rząd Mateusza Morawieckiego chciał zgodzić się jedynie na podwyżkę o 120 złotych brutto, ale w toku negocjacji udało się wypracować nieco lepszy kompromis. Tym samym płaca minimalna od 1 stycznia 2019 roku wyniesie 2250 złotych brutto, a więc o 150 złotych więcej niż w roku bieżącym. Jednocześnie minimalna stawka godzinowa będzie kształtowała się na poziomie 14,70 złotych brutto, zamiast obecnych 13,70.
Nie wszystkie centrale związkowe są jednak zadowolone z tej podwyżki. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych oczekiwało bowiem, iż płaca minimalna wyniesie w przyszłym roku 2383 zł brutto i 15,50 zł za godzinę pracy. Zdaniem OPZZ mniejsza podwyżka stoi w sprzeczności z zasadami rządowej Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, która przewiduje wydobycie się naszego kraju z pułapki średniego rozwoju opartej o niskie wynagrodzenia.
OPZZ od dawna twierdzi, że minimalne wynagrodzenie powinno wynosić przynajmniej 50 proc. średniej płacy w Polsce. Centrala zwraca uwagę na fakt, iż sytuacja na rynku pracy jest w chwili obecnej bardzo dobra, podobnie zresztą jak kondycja przedsiębiorstw, posiadających znaczne środki zdeponowane w systemie bankowym.
Na podstawie: money.pl.