Jak wielu czarnych zginęło w czasie apartheidu?
Z początkiem roku 1900 liczba czarnych mieszkańców Południowej Afryki wynosiła 3,5 miliona. Dane te pochodzą ze spisu przeprowadzonego przez kolonialny rząd brytyjski. Do roku 1954 czarna populacja RPA wzrosła do 8,5 miliona, natomiast już w roku 1990 liczba ta sięgnęła 35 milionów. Cała populacja starannie policzona, ulokowana w miastach, miasteczkach i wsiach żyła w systemie rasowej segregacji od 1948 roku.
W czasach apartheidu czarna społeczność RPA rosła w szybkim tempie. Według czarnego dziennikarza Vusile Tshabalala wzrost ten zawdzięczała ona nieporównywalnym z resztą Afryki warunkom życia, opiece medycznej gwarantowanej przez rządzącą białą mniejszość a także ich doskonałym umiejętnościom organizacji gospodarki, zwłaszcza w dziedzinie rolnictwa.
Szybki wzrost populacji i wyższa średnia długość życia wyróżniała RPA na tle całego kontynentu. W dziesięcioleciach poprzedzających wprowadzenie w 1948 roku systemu segregacji średnia długość życia w tym kraju wynosiła 38 lat. W okresie czasu od 1948 do 1994 wzrosła ona do 68 lat, a więc wyrównała się ze średnią europejską. Spadła również śmiertelność noworodków, ze 174 do 55 dzieci. Była to średnia wyższa niż w Europie, jednak o wiele niższa niż w pozostałych krajach Afryki. W tym czasie czarna populacja zanotowała 50 procentowy przyrost naturalny. Dane te pochodzą z książki Maxa Coleman’a z Komisji Praw Człowieka zatytułowanej „Zbrodnie przeciw ludzkości: analiza represji państwa apartheidu.
Śmiertelne ofiary przemocy politycznej podczas apartheidu.
Kziążka Coleman’a analizuje wszystkie przypadki zgonów spowodowanych przez walki polityczne w okresie trwania apartheidu w Południowej Afryce i Namibii. Według statystyk Komisji Praw Człowieka (KPC) podczas tarć politycznych w tym czasie (1948-1994) zginęło 21 tysięcy ludzi, z czego 14 tysięcy podczas okresu transformacji ustrojowej w RPA w latach 1990-1994. Książka ta podaje incydenty, daty starć, nazwiska osób w nie zaangażowanych, liczbę ofiar. Liczby i zdarzenia obejmują również akcje podejmowane przez siły zbrojne RPA, np. 600 ofiar śmiertelnych w Kassinga w Angoli podczas wojny w 1978 roku.
Zdecydowana liczba ofiar wśród czarnych mieszkańców RPA, wbrew obiegowej opinii nie była jednak spowodowana działalnością białego rządu czy białych zwolenników apartheidu. Aż 92% wszystkich ofiar śmiertelnych w okresie 1990-1993, a więc w okresie przemian, została zamordowana przez swoich współplemieńców, np. podczas międzyplemiennych walk o kontrolowane terytoria, pospolitych przestępstw, międzypartyjnych walk pomiędzy Afrykańskim Kongresem Narodowym (ANC) a Inkatha Freedom Party: dokładna liczba ofiar walk w tym okresie wynosi 9325 zabitych murzynów, z czego 8580 zostało pozbawionych życia przez czarnych (w angielskojęzycznych mediach stosuje się termin „Black on Black Violence”).
Dane te potwierdzają raporty Komisji Prawdy i Pojednania, które mówią o 518 zgonach (5,6%) spowodowanych działaniami sił bezpieczeństwa w tym okresie.
W okresie transformacji w RPA główną przyczyną tak dużej liczby ofiar nie było działanie państwowych służb, ani działalność przedstawianych w mediach „skrajnie prawicowych”, białych bojówek atakujących czarnych, ale właśnie spirala przemocy pomiędzy czarnymi, rajdy na farmy, zamachy bombowe w wykonaniu ANC i ich komunistycznych sojuszników z SACP (Komunistyczna Partia Południowej Afryki) w centrach handlowych i innych miejscach publicznych itp.
Po apartheidzie.
Szalejąca w dzisiejszej RPA epidemia HIV-AIDS, wobec której prawie żadnych działań nie podejmują rządzący po apartheidzie kolejni prezydenci i ministrowie zbiera obfite śmiertelne żniwo. Już w roku 2001 Światowa Organizacja Zdrowia szacowała, że w ciągu 10 lat z powodu AIDS umrze 6 milionów południowych Afrykańczyków. Pomimo medialnych apeli Nelsona Mandeli, Thabo Mbeki czy, rzadziej, Jacoba Zumy kolejne rządy ANC nie podjęły żadnych działań profilaktycznych wobec epidemii AIDS, tak jak zrobiła to choćby Uganda.
Południowoafrykańskie szpitale stały się miejscem umierania, nie leczenia. Podczas gdy cmentarze zapełniają się w zastraszającym tempie, kolejni ministrowie przedstawiają całkowicie nie pokrywające się z ówczesną wiedzą medyczną na ten temat propozycje, rodem z plemiennych wierzeń.
Tshabalala w swoim artykule pyta jak możliwym jest, że w RPA tak drastycznie spadł poziom opieki medycznej, przy jednoczesnym osiągnięciu światowego rekordu w skali przestępczości. I od razu odpowiada: „Nasze fundusze publiczne zostały splądrowane przez hierarchie ANC a policja nie jest w stanie powstrzymać tego procederu”. Nie chodzi wyłącznie o śmiertelność spowodowaną AIDS, w zaniedbanej i ograbionej służbie zdrowia trudnym jest wyleczenie nawet chorób takich jak gruźlica. Tschabalala pisze o masie ludzi umierających na uleczalne choroby, podkreślając jednocześnie, że w czasach apartheidu było to nie do pomyślenia a nawet oszczędnie operujące funduszami placówki oferowały najwyższą jakość opieki, nawet gdy lekarze i pielęgniarki musieli przez jakiś czas pracować za darmo.
Przemoc w demokracji.
W ciągu zaledwie 6 lat od przejęcia władzy przez ANC, czyli w okresie 1994-2000 w RPA zanotowano nieporównywalną z czasami apartheidu skale przestępczości. W okresie tym śmierć w wyniku przestępstwa poniosło aż 174,220 ludzi! Liczba ta z roku na rok rośnie w zastraszającym tempie. Obejmuje to także prawie 4 tysiące zabitych białych mieszkańców tego kraju, którzy stali się celem nagonki ze strony ANC i jej młodzieżowych przybudówek, co spowodowało również masową emigrację Afrykanerów i załamanie się sektora rolniczego. Obiecywaną czarnym mieszkańcom wolność i demokracja doskonale obrazują te statystyki. A to nie, hołubione przez światowy salon i media demokratyczne rządy obwiniane są o umyślne powodowanie śmierci poprzez liczne zaniedbania i grabieże. Zbrodnią przeciwko ludzkości okrzyknięto system apartheidu.