Jak wynika z badań Richarda Lapchicka, piewcy „różnorodności” z University of Central Florida (UCF), futbol amerykański jest zdominowany przez białych, co rzecz jasna jest nie do zaakceptowania. Lapchick ubolewa, że „system” nie karze i nie sankcjonuje zespołów akademickich, które są „zbyt białe”.
W 2013 roku, o ile wierzyć jego badaniom, biali stanowili 88,8% prezydentów sportowych uczelni, oraz 84,8% dyrektorów ds. sportowych (ang. „athletic director”).
Badania Lapchicka zostały przeprowadzone na potrzeby programu „Różnorodność i Etyka w Sporcie” na UCF. Lapchick zbadał między innymi rasę i płeć członków komisji i liderów kampusów, prezydentów, dyrektorów ds. sportowych, trenerów, asystentów oraz członków drużyn sportowych.
„Nie ma sankcji dla szkół, które zbierają samych białych chłopaków do drużyn” – ubolewa piewca różnorodności, sugerując, że najlepszym straszakiem na trenerów, nie chcących różnorodności rasowej w swych zespołach, miałaby być utrata pracy. Osiągnięcia sportowe są z punktu widzenia „naukowca” całkiem nieistotne.
„Nie ma sankcji, więc prowadzą sprawę po staremu” – twierdzi Lapchick, dodając: „Myślę, że to raczej sieć starych kolesi, niż faktyczne profilowanie rasowe”. Takie spostrzeżenie nie przeszkadza mu jednak w sugerowaniu, aby uczelnie wybierały trenerów z „bardziej różnorodnej rasowo puli kandydatów”.
W 2008 roku Lapchick otrzymał Nagrodę Różnorodności z rąk organizacji NASCAR, za promowanie niebiałych zawodników w sportach motorowych. W 2011 roku, z kolei, przeprowadził badania, z których jasno wynikało, że 83% graczy w NBA to nie-biali (przy druzgocącej przewadze czarnych – aż 78%), jednak w owym czasie ani słowa nie poświęcił problemom rasowej dominacji czarnych w tym sporcie, czy ubolewaniu nad brakiem różnorodności. Sam nazywa siebie „antyrasistą”, co szczególnie w realiach USA oznacza postawę jednoznacznie antybiałą.
na podstawie: whitegenocideproject.com