Narodowo-konserwatywna Alternatywa dla Niemiec przekroczyła próg wyborczy w kolejnych wyborach do lokalnego parlamentu. Tym razem szesnastu działaczy ugrupowania zasiądzie w ławach samorządu Nadrenii Północnej – Westfalii, a więc największego niemieckiego kraju związkowego. Jednocześnie kolejne ważne zwycięstwo odnieśli chadecy Angeli Merkel, którym udało się wyprzedzić socjaldemokratów.

Przez ostatnie pięć lat krajem związkowym Nadrenii Północnej – Westfalii rządziła koalicja Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) oraz Zielonych/Związku’90. Tym razem jednak SPD musiało ustąpić miejsca Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), która uzyskała 33 proc. poparcia i 72 mandaty w lokalnym parlamencie. SPD uzyskało poparcie 31,2 proc. wyborców i będzie reprezentowane przez 69 swoich działaczy, a z powodu złego wyniku wyborczego ze stanowiska ustąpiła przewodnicząca socjaldemokratów w tym regionie, Hennelore Kraft.

Trzeci wynik uzyskali niereprezentowani w federalnym parlamencie liberałowie z Wolnej Partii Demokratycznej (FDP), którzy z poparciem rzędu 12,6 proc. będą mieli swoich 28 przedstawicieli w landtagu, a więc o sześciu więcej niż w mijającej kadencji. Najpoważniejszy spadek poparcia odnotowali jednak wspomniani Zieloni, ponieważ współrządzenie z socjaldemokratami kosztowało ich 15 miejsc w parlamencie, dlatego też będą mieli w nim jedynie 14 swoich przedstawicieli. Po raz kolejny progu wyborczego nie przekroczyła skrajnie lewicowa Die Linke, choć w ciągu pięciu lat jej poparcie wzrosło z 2,4 do 4,9 proc.

W swoich pierwszych historycznych wyborach do landtagu sukces odnieśli narodowi konserwatyści z Alternatywy dla Niemiec (AfD). Ugrupowanie otrzymało poparcie 7,4 proc. wszystkich głosujących, a więc będzie miało 16 swoich reprezentantów w lokalnym parlamencie, co oznacza, iż jej działacze znajdą się w trzynastym parlamencie krajów związkowych Republiki Federalnej Niemiec. Szefowa AfD Frauke Petry komentując wynik swojej partii stwierdziła, iż jest on realną polityczną zmianą i jej ugrupowanie będzie dążyło do powtórzenia swoich dobrych rezultatów w trakcie jesiennych federalnych wyborów parlamentarnych.

Komentatorzy zwracają przede wszystkim uwagę na kolejną lokalną porażkę SPD, która dzięki wybraniu na swojego przewodniczącego byłego szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza początkowo zyskała w sondażach, ale w wyborach lokalnych zaczyna ustępować swoim federalnym koalicjantom z CDU.

Na podstawie: jungefreiheit.de, dw.com/pl.