Nie ustaje „antyrasistowskie” wzmożenie spowodowane śmiercią niejakiego George’a Floyda, a jednym z jego elementów w Stanach Zjednoczonych jest niszczenie pomników upamiętniających Skonfederowane Stany Południa. Wątpliwości względem podobnych działań zaczął jednak zgłaszać prawnik Floydów, uznający za zbyt pochopne obalanie wszystkich monumentów uznawanych za „kontrowersyjne”.
Benjamin Crump jest czarnoskórym prawnikiem zajmującym się głównie sprawami związanymi z obrażeniami ciała oraz z łamaniem praw obywatelskich. W rozmowie z prawicową stacją FOX News wyraził on wątpliwości dotyczące ostatnich działań „antyrasistów”, którzy w wielu miastach USA zdążyli zniszczyć już monumenty upamiętniające postacie związane ze Skonfederowanymi Stanami Ameryki z czasów wojny secesyjnej.
Według Crumpa Amerykanie powinni wycofać się z prowadzenia podobnych działań, aby szerzej spojrzeć na amerykańską historię. Prawnik uważa, że powinna odbyć się dyskusja na temat uhonorowania osób, które zarówno w sposób pozytywny, jak i negatywny zapisały się w dziejach Stanów Zjednoczonych. Stąd też należy przeanalizować w szerokim kontekście to w co wierzą Amerykanie i na czym oparta jest ich tożsamość narodowa.
Tym samym niszczenie pomników ma nie być właściwym sposobem na poradzenie sobie z obecną sytuacją, bo w ten sposób nie jest możliwe wyciągnięcie właściwych wniosków z przeszłości. To zaś doprowadzić może do powtarzania dawnych błędów.
Pomniki i wszelkie symbole związane ze stroną konfederacyjną wojny secesyjnej, jak można było się zresztą spodziewać, stały się głównym przedmiotem ataków ze strony „antyrasistowskich” i „antyfaszystowskich” aktywistów. Do nagonki przyłączyły się nawet Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych, dlatego osławiony Korpus Piechoty Morskiej USA zapowiedział przeprowadzenie akcji mającej na celu usunięcie flagi Konfederatów ze wszystkich obiektów wojskowych.
Na podstawie: foxnews.com.
Zobacz również: