Głosami centroprawicowego Fideszu, węgierski parlament przeforsował nową ustawę o bezpieczeństwie na stadionach. Kluby piłkarskie będą mogły m.in. skanować odciski palców i tęczówki osób chcących wejść na mecz.
Zmiany w ustawie o sporcie na Węgrzech, były proponowane już pod koniec zeszłej kadencji, przy wsparciu Węgierskiego Związku Piłki Nożnej (MLSZ). Przeforsowane zmiany w prawie nakazują klubom wprowadzenie systemu identyfikacji kibiców w postaci specjalnych kart. Jednocześnie pozwalają na używanie biometrycznych szablonów, które będą zawierać odciski palców, rysy twarzy czy skany tęczówki oka osób chcących uczestniczyć w wydarzeniu sportowym.
Za zmianami zagłosowało 111 posłów rządzącego, centroprawicowego Fideszu, przy 48 głosach sprzeciwu. Przedstawiciele partii Viktora Orbana twierdzą, że chcą aby spotkania piłkarskie były miejscem na które mogą pójść rodziny, a jeśli 99% kibiców zachowuje się odpowiednio to i tak kluby powinny mieć możliwość wyeliminowania pozostałego 1%.
Konsekwentnie przeciwko zmianom opowiada się nacjonalistyczny Jobbik, który już zapowiedział wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem parlamentarzystów partii, zmiany znacząco naruszają podstawowe prawa obywatelskie oraz możliwość ochrony danych osobowych. Poseł György Szilágyi powiedział ironicznie, że niedługo na stadiony będą mogły wejść jedynie osoby mające ze sobą oprawione w ramki egzemplarze konstytucji uchwalonej przez Fidesz. Kolejny z posłów Jobbiku, Istvan Apáti, powiedział z kolei, że ustawa jest oparta na założeniu, iż każdy kibic jest potencjalnym przestępcą.
Przeciwko zmianom uderzającym w kibiców, protestowało w zeszłym sezonie większość zorganizowanych grup ultras. Podczas finałowego meczu o Puchar Węgier, kibice Ujpestu Budapeszt i Diosgyoru Miszkolc wspólnie „pozdrawiali” tamtejszy związek piłkarski. Frekwencja w ubiegłym sezonie ligi węgierskiej była najniższa w historii.
Na podstawie: alfahir.hu, dailynewshungary.com