Koleżanki i Koledzy,
Totalitaryzm współczesnej demokracji nie opiera się wyłącznie na prześladowaniach wobec krytykujących aktualny reżim, wykluczeniu nacjonalistów z dyskursu politycznego, wolności słowa tylko dla wybranych, czy wreszcie brawurowych akcjach ze strony aparatu represji łamiących życiorysy kibiców lub nacjonalistów. Prześladowania systemu dotykają nas przede wszystkim poprzez antyhumanitarny ustrój gospodarczy, który rządzący zaserwowali nam po roku 89, wykorzystując kamuflaż rzekomej wolności gospodarczej.
Kapitalizm w wydaniu polskim przetransformował nasz kraj w obszar wyzysku ze strony zagranicznego, ale też i rodzimego kapitału. Wyprzedaż majątku narodowego doprowadziła do upadku przemysłu i wielu zakładów pracy, spolaryzowała społeczeństwo na kastę beneficjentów tych drastycznych zmian i szerokie masy skazane na biedę, społeczną degradację i materialne wykluczenie. Kapitalizm przekształcił Polskę w obszar neokolonialny, w którym międzynarodowym korporacjom oferuje się intratne warunki inwestycyjne w specjalnych strefach ekonomicznych (między innymi są one zwolnione z podatków). Polacy zostali urzeczowieni, sprywatyzowani jako tania siła robocza. Podlegamy bezwzględnej eksploatacji w zakładach pracy będąc przerażonymi wizją masowego bezrobocia, które przed miesiącem oficjalnie wyniosło już 13%.
By nie być gołosłownym warto przytoczyć dane, które w sposób klarowny zobrazują dramatyczną rzeczywistość wygenerowanego po roku 1989 ustroju gospodarczego. Według Głównego Urzędu Statystycznego, w roku 2011 było aż 626 tysięcy nieletnich, którzy żyli w gospodarstwach domowych bez osób pracujących. Brak aktualniejszych danych w zestawieniu z faktem rosnącej stopy bezrobocia pozwala przypuszczać, że liczba ta mogła zwiększyć się nawet do 790 tysięcy dzieci zagrożonych biedą i społecznym wykluczeniem. Państwowa Inspekcja Pracy podała, iż w pierwszym półroczu około 62 tysiące pracowników nie otrzymało swojej pensji na czas. Pracownicy często z obawy o utratę swego miejsca pracy nie upominają się o zaległe należności, zaś przedsiębiorcy tłumaczą się, że rzekomo ich firmę dotknął kryzys. Skala wyzysku może być większa, co wynika z niemożności skontrolowania całego sektora prywatnego.
Niedawno znowelizowany Kodeks Pracy dopuszcza scenariusz, w którym pracodawca może wymagać od swoich pracowników pracy nawet do 13 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu. Oczywiście aparat władzy działający w porozumieniu ze światem kapitału ironicznie kontratakuje sugestią, że aby do zaistniałego stanu rzeczy mogło dojść pracownicy muszą wyrazić aprobatę. Problem opiera się jednak na tym, iż przy masowym bezrobociu przed pracownikiem nie stoi żaden wybór i musi on wyrazić zgodę. Pytaniem retorycznym niech będzie następujące zdanie: czy w takim kraju chcecie żyć? Czy może zamierzacie jednak oddolnie się zorganizować i stawić czoła wyzyskowi w zakładach pracy?
W dniu dzisiejszym adekwatnym zakończeniem będą słowa wypowiedziane przez przedwojennego działacza społeczno – politycznego Mariana Reutta, członka RNR Falanga: Nacjonalizm jest walką gospodarczą z niedociągnięciami ustroju liberalnego w dziedzinie podziału dóbr, walką z niedociągnięciami ustroju politycznego zwanego parlamentarnym, gdzie rządy narodu zamieniały się we władzę kłócących się demagogów i karierowiczów, walką z niedorozwojem kulturalnym najszerszych mas, walką o teatr, sztukę, książkę i chleb dla wszystkich. Niech przytoczone słowa prowadzą nas ku budowie społeczeństwa egalitarnego, sprawiedliwego i nieustępliwego wobec symbiotycznego związku świata władzy i kapitału.
AN Warszawa