1 marca już po raz drugi przez stolicę przeszedł marsz mający na celu krzewienie pamięci wśród Polaków o heroizmie Żołnierzy Wyklętych. Liczni uczestnicy manifestacji dali dowód na to, iż mimo obrzucania bojowników podziemnej armii anatemą przez różne środowiska polityczne, w ich umysłach na zawsze zostaną zapamiętani jako bohaterowie. Inicjatorami akcji byli Autonomiczni Nacjonaliści Warszawa, Stowarzyszenie Patriotyczne Zjednoczony Ursynów, a także kibice warszawskiej Legii. Ci ostatni stanowili największy odsetek uczestników piątkowego zgromadzenia.
Marsz wystartował kwadrans po godzinie 20, spod pomnika Romana Dmowskiego. W tegorocznej edycji uczczenia pamięci Żołnierzy Wyklętych nie zabrakło elementów towarzyszących nam w trakcie poprzedniej manifestacji. Czoło pochodu zajmował baner tematyczny, którego treść stanowiło hasło: “Ich hasłem było ŚMIERĆ WROGOM OJCZYZNY – nasi bohaterowie Żołnierze Wyklęci”. Drogę rozświetlało nam kilkaset pochodni, które nadawały całemu wydarzeniu monumentalny nastrój. Nowością natomiast były tekturowe zdjęcia w formacie A2 (50 sztuk), będące portretami najbardziej znanych postaci antykomunistycznego ruchu oporu.
Trasa manifestacji, identycznie jak przed rokiem, wiodła od pomnika ojca polskiej myśli nacjonalistycznej ku więzieniu na Rakowieckiej, w którym śmierć z ręki aparatury bezpieczeństwa okupanta poniosło wielu Żołnierzy Wyklętych. W trakcie pochodu skandowano hasła dotyczące tematyki wydarzenia, jak również te dotyczące aktualnej sytuacji politycznej. Obok okrzyków „Armio Wyklęta, Warszawa o Was pamięta” odnotować należy także hasła antyunijne i antyrządowe.
Kulminacyjnym punktem był końcowy etap pochodu pod więzieniem na Rakowieckiej. Pod symboliczną tablicą poświęconą czci zakatowanych żołnierzy polskiego podziemia wygłoszone zostały przemówienia organizatorów, wymieniając chronologicznie: członka Stowarzyszenia Patriotycznego Zjednoczony Ursynów, stołecznego aktywisty AN, jak również przedstawiciela Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Merytorycznie ich treść stanowiły podziękowania za przybycie dla manifestujących w imieniu nieobecnych kombatantów, krytyka działań koncentrujących się na szarganiu pamięci działaczy polskiego podziemia antykomunistycznego, przypomnienie jakie życie wiodą ich współcześni oprawcy z Urzędu Bezpieczeństwa, jak również odezwa do młodych uczestników, iż z determinacji ówczesnych walczących należy brać przykład w swej całorocznej pracy dla narodu. Odczytano także listę 50 bohaterów przy okrzykach „Cześć i chwała bohaterom”.
By zapoznać bliżej zgromadzonych z sylwetkami Żołnierzy Wyklętych przy nazwisku każdego z nich unoszono do góry specjalnie przygotowane zdjęcie. Tym samym uczestnicy piątkowej demonstracji obok postaci powszechnie znanych, jak rotmistrz Pilecki czy też Danuty Siedzikówny ps. „Inki”, mogli zapoznać się z żołnierzami pochodzenia łotewskiego czy też rumuńskiego. Ostatni akcent stanowił nasz hymn narodowy dumnie odśpiewany przez tłum w asyście rac.
Pod więzieniem na Rakowieckiej nie zapomniano także o stołecznych kibicach, którzy na podstawie pomówień, jak również fałszywych oskarżeń niesłusznie znajdują się odizolowani w swoich celach. Kilkukrotnie inicjowano więc okrzyk „pozdrowienia do więzienia”.
tekst: R.
zdjęcia: H.