Nowy Rok jest zawsze czasem wejścia w życie nowych rozwiązań prawnych, opłat czy podatków. Od 1 stycznia 2021 roku przybędzie aż kilkanaście nowych danin i taryf. Ponadto podwyższone zostaną płaca minimalna i emerytury, ale w zakresie mniejszym niż zakładano przed pandemią koronawirusa.

Media wymieniają dziewiętnaście ważnych zmian w podatkach i taryfach, dotyczących gównie wprowadzenia nowych danin. Tym samym gospodarstwa domowe zapłacą między innymi od 1,87 do 12,87 zł brutto miesięcznie więcej za energię elektryczną. Dochodzi do tego opłata na rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE), która wyniesie w sumie 2,2 zł za każdą MWh.

Zaczyna obowiązywać również podatek cukrowy, obejmujący przede wszystkim napoje słodzone i energetyczne. Opłata ta jest szacowana na kilkadziesiąt groszy. Ministerstwo Finansów zmieniło ponadto górne limity w zakresie podatku od psa. Wyniesie on w 2021 roku dokładnie 130,30 zł rocznie, choć oczywiście samorządy nie muszą wprowadzać maksymalnej stawki tego podatku.

W końcu w życie może wejść podatek od sklepów wielkopowierzchniowych. Będą musiały go płacić markety uzyskujące co najmniej 17 mln zł przychodu ze sprzedaży detalicznej. Podatek od środków transportowych dotyczy z kolei pojazdów, których dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 tony. To tylko część z nowych lub podwyższonych danin. Zmiany obejmą też między innymi podatek od nieruchomości, abonament RTV i podatek od deszczu.

Celem Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy było znaczne podwyższenie minimalnego wynagrodzenia. W tym roku wyniesie ono 2,8 tys. zł brutto, a więc 200 zł mniej niż obietnice rządzących sprzed pandemii COVID-19. Minimalna stawka godzinowa zostanie z kolei zwiększona z 17 do 18,30 zł. Emeryci i renciści mogą natomiast liczyć na podwyżki swoich dotychczasowych świadczeń o 3,84 proc., przy czym nie może to być kwota mniejsza niż 50 zł brutto. To o 20 zł mniej od kwoty obiecywanej przed wyborami w 2019 roku.

Rewolucja czeka wszystkich kierowców, nie tylko kierujących samochodami ciężarowymi. Już od grudnia nie trzeba mieć przy sobie prawa jazdy, a od czerwca najprawdopodobniej pojazdy będzie można rejestrować w salonach samochodowych. Ponadto w tym roku rządzący planują przyjąć zupełnie nowe przepisy. Ich założenia przewidują głónie zakaz jazdy „na zderzaku”, bezwzględne pierwszeństwo pieszych przed przejściem oraz zrównanie prędkości w obszarze zabudowanym do 50 km/h w dzień i w nocy.

Droższa będzie budowa i remont domów. Wszystko za sprawą konieczności spełnienia określonych warunków technicznych. W tym zakresie chodzi głównie o współczynnik zużycia energii (Ep) i współczynnik przenikania ciepła (U). Ich górne limity zostały zmniejszone, dlatego budowlańcy będą musieli używać droższych, bo energooszczędnych materiałów.

Na podstawie: businessinsider.com.pl, wpolityce.pl.