Ośmiu czeskich obywateli zostało zatrzymanych w piątek przez policję w Kosowie. Mieli oni mieć przy sobie transparent z napisem „Kosowo jest serbskie”, flagę z konturami Kosowa w serbskich barwach narodowych, a przede wszystkim drona, którego chcieli najprawdopodobniej użyć w trakcie dzisiejszego meczu piłkarskich reprezentacji Kosowa i Czech.
Media w samozwańczej Republice Kosowa zdążyły już podać nazwiska wszystkich ośmiu Czechów, zaś według tamtejszej policji zostali oni przesłuchani na posterunku w miejscowości Ferizaji na południu tego terytorium. Na razie prokuratura nie wystąpiła o ich zatrzymanie na 48 godzin, stąd najprawdopodobniej będą oni wydaleni z zakazem wjazdu na kosowskie terytorium.
Grupie Czechów od pewnego czasu „towarzyszyli” kosowscy funkcjonariusze, natomiast nasi południowi sąsiedzi mieli ukrywać cel swojego przyjazdu do Kosowa, przedstawiając samych siebie jako aktywistów organizacji międzynarodowych. Ze zdjęć opublikowanych przez kosowską policję można zresztą wywnioskować, że są oni działaczami Europejskiego Frontu dla Kosowa.
Zdaniem tamtejszej policji głównym celem Czechów było pokazanie „antykosowskich” flag w trakcie dzisiejszego meczu reprezentacji Kosowa i Czech, które walczą o punkty w eliminacjach do przyszłorocznych piłkarskich Mistrzostw Europy. Właśnie dlatego mieli oni ze sobą drona, a także transparent i flagę przypominającą o prawdziwych gospodarzach kosowskiej ziemi.
Na podstawie: botasot.info, facebook.com/tmkplus.