Instytut Pamięci Narodowej zapowiada ponowne zbadanie spraw tak zwanego mordu w Jedwabnem oraz pogromu w Kielcach. Zdaniem IPN-u, który rozpoczyna realizację czternastu projektów badawczych, nie wszystkie sprawy dotyczące tych dwóch wydarzeń zostały do końca wyjaśnione, choć ustalenie dokładnego przebiegu obu zdarzeń nie będzie łatwe.

Dyrektor Biura Badań Historycznych IPN dr hab. Mirosław Szumiło powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że jego instytucja w ostatnich tygodniach przyjęła do realizacji  czternaście projektów, które otrzymały status Centralnego Projektu Badawczego IPN. Dzięki temu IPN i działający poza nim historycy mogą przeprowadzać analizę szerszego kontekstu historii, a przede wszystkim mogą organizować konferencje naukowe o krajowym i międzynarodowym charakterze, wydawać publikacje oraz przeprowadzać kwerendy nawet w zagranicznych archiwach. Stąd też dzięki wspomnianemu statusowi, historycy mogą podejmować się określonych zadań kompleksowo.

Z tego powodu IPN zamierza też przyjrzeć się kwestii tak zwanego mordu w Jedwabnem, do którego miało dojść 10 lipca 1941 r. Zdaniem Szumiło, należy przeanalizować szerszy kontekst tego wydarzenia, a więc przede wszystkim ówczesne stosunki społeczne w regionie Podlasia oraz wpływ sowieckiej okupacji na te tereny i niemiecki udział w zbrodni. Najtrudniejszym elementem całej operacji będzie jednak ewentualna ekshumacja ofiar, czego nie dokonano kilkanaście lat temu z powodu sprzeciwu środowisk żydowskich. Ponadto IPN chce też zając się sprawą rzekomego pogromu kieleckiego z 1946 r.

Wśród głównych projektów badawczych znalazła się również zakulisowa strona transformacji ustrojowej 1989 r. Instytut chce w tym kontekście zbadać dokonane pod koniec lat 80. XX w. przekształcenia w gospodarce, aparacie bezpieczeństwa PRL, PZPR oraz w administracji państwowej. Celem takiej analizy ma być odpowiedź na pytanie, jak swoją przyszłość chcieli ułożyć komunistyczni przywódcy i jakim sposobem chcieli przejść do nowego systemu politycznego.

Na podstawie: dzieje.pl.