ficoSłowacki premier Robert Fico nigdy nie cieszył się przychylnością krajowych mediów, stąd często wypowiadał się o nich niepochlebnie. Tym razem Fico nazwał dziennikarzy „brudnymi antysłowackimi prostytutkami”, ponieważ krytykowali oni prezydencję Słowacji w Radzie Unii Europejskiej.

Szef słowackiego rządu i partii Smer pojawił się w środę na konferencji prasowej w Bratysławie, w której uczestniczył również minister spraw zagranicznych, Miroslav Lajczak. Jedno z pytań dotyczyło sprawy niejasnych zamówień publicznych związanych z prezydencją Słowacji w Radzie Unii Europejskiej, o czym informował słowacki oddział Transparency International. Fico zareagował radykalnie i stwierdził, iż niektórzy dziennikarze są „brudnymi antysłowackimi prostytutkami”, które „nie informują, ale walczą z rządem”.

Premier Słowacji dodał, iż krytyka jego rządu jest atakiem na udaną prezydencję i sukces resortu spraw zagranicznych.

Oskarżenia formułowane przez Transparency International i Zuzanę Hlavkovą (była członkinią zespołu resortu spraw zagranicznych ds. prezydencji) dotyczą omijania ustawy o zamówieniach publicznych, aby wydarzenia kulturalne związane z prezydencją organizowała firma mająca mieć bliskie związki z Fico, otrzymując przy tym kwoty przewyższające dopuszczalne normy. Sam Lajczák odpowiadając na zarzuty stwierdził, że wszystko odbyło się w zgodzie z prawem, natomiast sam budżet przeznaczony na prezydencję Słowacji w Radzie UE nie został jeszcze do końca wykorzystany.

Szef resortu spraw zagranicznych dodał, że nie jest „przyspawany do stołka”, stąd odejdzie ze stanowiska jeśli potwierdzą się doniesienia Transparency International i Hlavkovej.

Na podstawie: prawda.sk.