krzyż celtyckiNiedawne upublicznienie przez Narodowe Odrodzenie Polski rejestracji nowych partyjnych symboli, wśród których znalazł się m.in. Krzyż Celtycki, wywołało kolejną aferę w mediach oraz ponowną dyskusję wśród nacjonalistów i narodowców na temat tego symbolu. Podobna dyskusja, zarówno w główno-nurtowych stacjach telewizyjnych jak i na narodowych panelach dyskusyjnych, miała miejsce przed tegorocznym Marszem Niepodległości organizowanym przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny. W przypadku obydwu spraw chętnie wysuwano i dalej wysuwa się jeden, można rzec standardowy argument: „Krzyż Celtycki jest symbolem rasistowskim i neofaszystowskim, a więc nie powinno się go używać”. I choć zasadniczo na tym można by zakończyć całą dyskusję, zostawiając flagi z symbolem popularnego celtyka w szafie, warto na dłużej zatrzymać się przy tym symbolu i spróbować dociec skąd ten oficjalnie uznawany przez Kościół Katolicki krzyż zdobył tak wielką popularność wśród nacjonalistów w całej Europie, oraz dlaczego jego symbol w każdej formie znalazł się na zakazanych listach stadionowych, a nawet został prawnie zakazany w miejscach publicznych przez część europejskich krajów. Czy symbol Krzyża Celtyckiego faktycznie łączy się w jakiś sposób z poglądami rasistowskimi bądź neofaszystowskimi?

Odpowiedź na postawione wyżej pytanie może być wyjątkowo zwięzła – NIE. Pragnąc jednak na dłużej zatrzymać się nad genezą celtyka, przy okazji obalając wyrosłe wokół niego mity, należałoby nieco szerzej odnieść się do tych niezwykle często wysuwanych oskarżeń. W poniższym tekście spróbuję, opierając się głównie na własnej wiedzy, w miarę rzeczowo przedstawić historię tego budzącego kontrowersje – o dziwo, również wśród narodowców – symbolu, a także przybliżyć jego wieloznaczność. Warto skupić się zwłaszcza na tym drugim (do czego zachęcam nie tylko poprzez lekturę tego artykułu, który nie powinien uchodzić za tekst naukowy), bowiem w dobie całej masy symboli religijnych, ludowych czy ideologicznych, popularny celtyk niezwykle szybko wpisuje się na listę tych symboli, których znaczenie rozwinąć można na kilka różnych sposobów.

Pogański, chrześcijański, ezoteryczny

Wspominając o „ogólnej” historii celtyckiego krzyża nie sposób pominąć jego religijnego oraz ezoterycznego znaczenia. To pierwsze – religijne – swoją historią sięga dawnych religii przedchrześcijańskich (pogańskich), a jego korzeni, jak łatwo się domyślić, szukać należy przede wszystkim w wierzeniach celtyckich. Tam krzyż w specyficznej dla siebie formie nazywany był „na zmianę” celtyckim i słonecznym, należąc jednocześnie do najważniejszych i najstarszych symboli solarnych Indoeuropejczyków (występował również wśród Słowian i ich wierzeń). Umieszczony w okręgu czteroramienny krzyż, często przyozdobiony tradycyjnymi celtyckimi wiankami z ruty, razem z wieloma innymi symbolami i tradycjami został zaakceptowany przez Kościół Katolicki krótko po obaleniu przez chrześcijan pogańskich kultów, oficjalnie stając się religijnym symbolem chrześcijan uznawanym po dzień dzisiejszy. W wielu publikacjach i pracach naukowych dot. pochodzenia religijnych symboli zetknąłem się z twierdzeniem, iż krzyż celtycki w chrześcijańskiej formie stanowi swego rodzaju symbol połączenia starej religii z nową, wskazując tym samym na swoistą symbiozę chrześcijaństwa z wierzeniami celtyckimi. Taką tezę stawia między innymi Dorothea Forstner w książce „Świat symboliki chrześcijańskiej” (Warszawa, wydawnictwo PAX, 2001). Jednak z symbolem Krzyża Celtyckiego stykamy się nie tylko w wierzeniach pogańskich i chrześcijańskich, lecz także w tradycji i filozofii ezoterycznej – np. w spopularyzowanym dzięki telefonom linii 0-700 taliom kart do wróżeń zwanych tarotem (Krzyż Celtycki występuje tu jako jeden z rozkładów kart), czy w sklepach z amuletami i talizmanami. Ezoteryka przyjęła ten symbol w oparciu o celtyckie wierzenia, wskazując na jego działanie ochronne, dodawanie poczucia siły i pewności siebie, a także – na co pozwolę sobie zwrócić uwagę w dalszej części tekstu – przywiązanie do swoich korzeni i tradycji.

Celtyk jako symbol niepodległości

W tym akapicie dochodzimy do – moim zdaniem – kluczowej kwestii nacjonalistycznego pochodzenia Krzyża Celtyckiego. Jak już wspomniałem, za jedno ze znaczeń celtyka uważa się przywiązanie do swoich korzeni oraz tradycji, a postrzeganie to pochodzi oczywiście z kultury celtyckiej. Każda z osób, która mniej lub bardziej dokładnie zetknęła się z historią krajów wyspiarskich wie zapewne, iż Anglicy od dawien dawna usiłowali przejąć kontrolę nad zamieszkującymi Wyspy Brytyjskie ludami celtyckimi (Irlandczykami, Walijczykami oraz Szkotami), co udało się w pewien sposób za sprawą narodzin Wielkiej Brytanii. Przez lata walk o niepodległość Irlandii, Walii i Szkocji, broniącym swojej pełnej niezależności względem Anglii niepodległościowcom stale towarzyszył symbol Krzyża Celtyckiego, chcąc nie chcąc nabierając tym samym wyrazistego politycznego i ideologicznego znaczenia. Ponieważ gdzie walka o niepodległość, tam zawsze w mniejszym lub większym stopniu pojawia się nacjonalizm, Krzyż Celtycki stając się symbolem niepodległościowym, siłą rzeczy stał się więc symbolem nacjonalistycznym.

Znak religijny i nacjonalistyczny, nie subkulturowy

Symbol Krzyża Celtyckiego w chwili obecnej najbardziej kojarzony jest z subkulturą skinheadów, a dokładniej z jej nacjonalistycznym i narodowosocjalistycznym odłamem. Jego obecność w tym kręgu, z którą mamy do czynienia po dzień dzisiejszy, w gruncie wiąże się z linią ideologiczną sympatyków krótkich włosów i ciężkich butów, dlatego też celtyk eksponowany na masie skinheadowskich gadżetów (kaset i płyt z muzyką, części specyficznej garderoby) nie powinien nikogo dziwić. Jednak spłycanie tego symbolu jedynie do kręgów subkulturowych nie powinno mieć miejsca, gdyż jego wymiar jest znacznie głębszy, a sam celtyk był obecny w ruchu nacjonalistycznym wiele lat zanim na dobre zaczęto mówić i pisać o nacjonalistycznym odłamie skinheadów tudzież muzyce Rock Against Communism. Dla osób, według których Krzyż Celtycki pełni rolę subkulturowego „znaczka” rozpoznawczego (mowa tu zarówno o „niesubkulturowych narodowcach”, jak i „kumatych klimaciarzach”) równie dobrze może pełnić funkcję celownika narysowanego na grubym murze, w który warto przywalić głową.

Krzyż Celtycki jest jednym z najdłużej używanych przez nacjonalistów symboli. Jako znak reprezentujący europejski nurt narodowego-rewolucjonizmu został rozpowszechniony w latach sześćdziesiątych, a używały go wówczas francuskie organizacje nacjonalistyczne takie jak Occident (działająca w latach 1964-1968) czy Groupe Union Défense (zwana też Czarnymi Szczurami, działająca od 1968 roku po dzień dzisiejszy). Celtyk szybko zdobył popularność również w Hiszpanii gdzie rozpropagowała go niezależna i radykalna grupa Bases Autonomas, w Belgii gdzie spopularyzowali go flamandzcy nacjonaliści dążący do rozdziału belgijskiego państwa na Flandrię i Walonię, czy we Włoszech gdzie przez wiele lat pełnił funkcję partyjnego symbolu ruchu Forza Nuova. Z biegiem lat celtyk „rozlał się” po całej Europie, a obecność tego znaku wśród tak wielu europejskich ugrupowań nacjonalistycznych można tłumaczyć bijącym z niego symbolem oporu (szczególnie jeśli celtyk umiejscowiony jest na czarnej fladze, której kolor oznacza walkę z systemem), przywiązania do wartości (tradycji, kultury, często religii), czy dążenia do pełnej niepodległości. Także wśród polskich narodowych aktywistów niejednokrotnie zetknęliśmy i zetkniemy się z Krzyżem Celtyckim – czy to na manifestacjach Narodowego Odrodzenia Polski, czy to na transparentach Obozu Narodowo-Radykalnego, czy też na banerach i flagach niezależnych nacjonalistów:

krzyż celtycki

Zakazany i wstydliwy

W kilku krajach Europy Zachodniej symbol celtyckiego krzyża uchodzi obecnie za nielegalny, a jego niezgodność z prawem rozumie się poprzez „szerzenie nienawiści”, którego mają się dopuszczać osoby eksponujące celtyka na koszulkach, flagach czy transparentach. U naszych najbliższych zachodnich sąsiadów – w Niemczech – Krzyż Celtycki oficjalnie uznano za „symbol neofaszystowski” postanowieniem Sądu Federalnego z dnia 14 listopada 2008 roku. W sądowym uzasadnieniu, które szybko rozesłano do niemieckich mainstreamowych mediów informując jednocześnie o „niebywałym sukcesie w walce z ekstremizmem”, napisano, iż celtyk faktycznie nie odnosi się do ideologii neonazistowskiej, jednak przez wzgląd na fakt używania go przed laty przez zdelegalizowaną neonazistowską organizację, „legalność Krzyża Celtyckiego może budzić poczucie bezkarności wśród innych, podobnych grup”. Chodzi o Ludowo-socjalistyczny Ruch Niemiec (niem. Volkssozialistische Bewegung Deutschlands, VBD) – powstałe w 1971 roku neonazistowskie ugrupowanie, którego głównym symbolem przez kilka lat była wrona (stylizowana na hitlerowską) trzymająca w szponach tarczę z Krzyżem Celtyckim. I choć z symbolem celtyka w Niemczech w dużej mierze identyfikowały się nacjonalistyczne środowiska sympatyzujące ze Strasseryzmem (nurtem socjalnacjonalizmu braci Strasserów, których ugrupowanie Czarny Front uchodziło za antyhitlerowską opozycję), delegalizacja neonazistowskiego VBD posłużyła w Niemczech do stopniowego zakazywania wszystkiego, co można było z nią skojarzyć – a jak wiadomo, dla systemowej władzy różnice między nacjonalizmem a nazizmem w gruncie rzeczy nie istnieją.

Spora część nacjonalistów nie używa jednak Krzyża Celtyckiego nie z obawy o jego legalność, lecz z chęci wyparcia skojarzeń z subkulturą skinheadów czy zabronionymi systemami totalitarnymi. Z tego powodu z celtyka zrezygnowała między innymi Brytyjska Partia Narodowa, a także kilka naszych rodzimych ugrupowań. Czy jednak przeszkodziło to ich politycznym oponentom w rzucaniu na lewo i prawo epitetami pokroju „rasistów” bądź „faszystów”? Nie sądzę. Skutecznym odpieraniem ataków skrajnie lewicowych i liberalnych ugrupowań oskarżających nacjonalistów o wszystkie zła tego świata nie jest pochylanie głowy i ugrzecznianie się na siłę (np. poprzez odrzucanie poszczególnych symboli), lecz bezkompromisowe przypominanie o prawdziwym pochodzeniu symboli, z którymi się identyfikujemy. Zresztą, liberałom i lewicowcom krzyże przeszkadzają w każdej formie – bez różnicy, czy będzie to Krzyż Celtycki, krzyż wiszący w Sejmie czy postawiony przez zwolenników PiS-u na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Czy zatem jest sens przejmować się ich gdakaniem?

Bądźmy spokojni

…i używajmy Krzyża Celtyckiego zawsze, kiedy uznamy to za stosowne – na manifestacjach, w trakcie codziennego aktywizmu, a nawet jako ozdoby. Adam Gmurczyk, prezes i jeden z założycieli Narodowego Odrodzenia Polski, w oficjalnym komunikacie informującym o nowych zarejestrowanych przez jego formację symbolach pisze: Polityka NOP w sprawie Krzyża Celtyckiego jest jasna: udzielamy niniejszym, zgodnie z wymogami prawa, bezpłatnej, publicznej i powszechnej licencji na jego używanie wszystkim, którym bliskie są ideały nacjonalistyczne. W razie potrzeby (na przykład na potrzeby postępowań prawnych) NOP potwierdzi taką zgodę w sprawach szczegółowych. Widzimy więc, że o jakiekolwiek sankcje z racji używanych przez nas symboli nie musimy się martwić. Niewykluczone również, iż w najbliższym czasie walka ukierunkowanych nacjonalistycznie prawników doprowadzi do wykreślenia z listy zakazanych symboli na stadionach znaku Falangi, Szczerbca oraz Krzyża Celtyckiego. Osobiście po cichu na to liczę, gdyż ich obecność na polskich trybunach stała się swego rodzaju tradycją, silnie akcentującą powszechnie wiadomy fakt o braku zezwolenia na swobodne poruszanie się wszelkiej maści lewaków po naszych stadionach.

Oczywiście, jako polscy nacjonaliści posiadamy przede wszystkim swoje, sięgające tradycją czasów międzywojennych symbole, co jednak nie oznacza, iż powinniśmy rezygnować z tych używanych przez naszych odpowiedników w innych krajach. Współczesny nacjonalizm wymaga od nas poczucia solidarności i troski nie tylko o naszą Ojczyznę, lecz także o nasz Kontynent. W dobie, w której praktycznie wszyscy europejscy nacjonaliści nie zważając na historyczne zaszłości szukają porozumienia i wyrażają chęć współpracy z aktywistami z sąsiednich krajów, wspólne maszerowanie pod flagami nie tylko narodowymi ale i z symbolami podkreślającymi naszą europejską solidarność i wspólny opór wobec dzisiejszego systemu powinno stać się niepisaną normą. A takim symbolem jest właśnie Krzyż Celtycki.

J.