Chrześcijaństwo niemal nikomu nie kojarzy się z anarchią. Wpływa na to przede wszystkim istnienie hierarchii zwłaszcza w Kościele katolickim, a także przekonanie o istnieniu „boskiego ładu”, który z samej definicji nie powinien mieć jakiegokolwiek związku nawet z potencjalnym chaosem. Autorzy apokaliptycznego magazynu „44 / Czterdzieści i Cztery” przekonują jednak, że nieposłuszeństwo jest wręcz wpisana w dzieje chrześcijaństwa, zwłaszcza jeśli dotyczy ono władzy działającej na niekorzyść społeczeństwa i jego wartości.
Samo pismo ukazuje się na rynku od 2008 roku, zaś jego twórcami są dawni redaktorzy miesięcznika „Fronda”, nie zgadzający się na kierunek w jakim właśnie wówczas zaczęło zmierzać ten kultowy w wielu kręgach magazyn. Obecnie kojarzy się on więc głównie z oszołomskim portalem internetowym, a także młodą „hipster prawicą” spod znaku „Gazety Polskiej”, tak więc twórcy „44 / Czterdzieści i Cztery” najwyraźniej bardzo dobrze wyczuli moment, w którym należało pożegnać się ze swoim starym szyldem. Dla wielu pewnym minusem może być jednak fakt, że omawiany magazyn, a tak dokładniej rocznik, przywiązuje ogromną wagę do kwestii mesjanizmu politycznego i religijnego.
Kierunek obrany przez autorów „Czwórek” wydaje się być jednak bardzo interesujący, ponieważ poruszają oni w swoim piśmie bardzo niszowe i jednocześnie niezwykle interesujące tematy. Motywem przewodnim najnowszego numeru rocznika jest więc „Boska Anarchia”, czyli związki chrześcijaństwa z anarchizmem. Jak już wspomniano dla wielu osób takie połączenie może być szokujące (i o to zapewne chodzi), ale zasadniczo takie być nie powinno.
Jak przekonuje przekonuje Rafał Tichy, w tekście otwierającym tegoroczne wydanie magazynu, bunt wobec władzy legł u podstaw chrześcijaństwa. Królestwo Boże jest bowiem czymś więcej niż jedynie świecka władza, ponieważ ziemscy władcy na ogół dążą do realizacji swoich interesów często nie oglądając się na społeczeństwo, nie wspominając już o wartościach, które muszą ustąpić bałwochwalstwu. Pierwsi chrześcijanie musieli natomiast buntować się przeciwko rządzącym, aby móc praktykować własną wiarę. Z tego powodu chrześcijaństwo nacechowane jest anarchizmem, chociaż nie należy mylić tego z całkowitym bezładem.
Najciekawszy w tym kontekście wydaje się być tekst Jarosława Tomasiewicza, czyli znanego badacza „alternatywnych” idei politycznych odrzucanych przez główny nurt debaty publicznej. Badacz w artykule „Wolność, równość, braterstwo w Chrystusie. Chrześcijańskie zaangażowanie społeczne między mesjanizmem i prometeizmem” przedstawia więc najważniejsze idee polityczne, które z jednej strony odwoływały się do chrześcijaństwa, zaś z drugiej reprezentowały radykalne rozwiązania głównie w kwestiach społeczno-gospodarczych. Tej tematyce poświęcony jest również esej Hakima Beya „Religia i rewolucja”, którego autor pisze także o innych religiach, aby zwrócić uwagę na łączącą różne wyznania krytykę kapitalizmu.
Pozostałe teksty dopełniają tematykę numeru, przy czym w większości są one poświęcone mesjanistycznym wątkom polskiej literatury, co oczywiście związane jest ze wspomnianym już profilem ideologicznym pisma. Tegoroczne „44 / Czterdzieści i Cztery” to solidna dawka często bardzo trudnych do przyswojenia tekstów, ale nawet osoby zachowujące duży dystans do tematyki religijnej powinny po nie sięgnąć – ferment intelektualny bowiem jest niemal w każdym przypadku bardzo twórczy.
M.