Fińskie Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem dokonało analizy zysków i kosztów poniesionych przez Rosję po jej inwazji na Ukrainę. Okazuje się, że pomimo zachodnich sankcji zanotowała ona rekordowe zyski ze sprzedaży swoich surowców energetycznych. Przewyższają one więc koszty samej wojny.
Czołowy fiński think tank dokonał swoich obliczeń na podstawie danych pochodzących z transportu morskiego i rurociągowego. Ogółem Rosja od rozpoczęcia konfliktu w dniu 24 lutego miała sprzedać zagranicę ropę naftową, gaz ziemny i węgiel za równowartość blisko 158 mld euro.
Wprowadzenie sankcji przez państwa zachodnie nie spowodowało większych strat, chociaż ich najważniejszy pakiet ma zacząć obowiązywać dopiero od grudnia. Państwa Unii Europejskiej były jednak wciąż najważniejszym kontrahentem Rosji, kupując od niej surowce za blisko 85 mld euro. Na drugim miejscu z wydanymi 35 mld euro znalazła się Chińska Republika Ludowa.
Co prawda spada więc wolumen eksportu, ale nie jego wartość. Zdaniem think tanku państwa europejskie mogłyby powstrzymać tę tendencję tylko przez konkretniejsze działania, na przykład wprowadzenie limitów cenowych na surowce czy oszczędzanie energii.
Wspomniane zyski znacząco przekraczały koszty poniesione przez Rosję w związku z jej atakiem na Ukrainę. Te zdaniem Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA) wyniosły około 100 mld euro.
Na podstawie: interia.pl, dw.com.
Zobacz również: