Blisko czterdzieści procent Żydów z Wielkiej Brytanii gotowa jest rozważyć wyjazd z kraju, jeśli premierem tego kraju zostanie lider tamtejszej lewicy Jeremy Corbyn. Brytyjska Partia Pracy od wielu tygodni jest bowiem przedmiotem medialnej nagonki z powodu swojego pro-palestyńskiego stanowiska, a także odmowy przyjęcia nowej definicji „antysemityzmu” mogącej doprowadzić do cenzurowania wypowiedzi na temat prześladowań Palestyńczyków.
Sondaż na temat ewentualnych rządów Corbyna przeprowadził ośrodek badawczy Survation, który otrzymał w tej sprawie zlecenie żydowskiego tygodnika „Jewish Chronicle”. Blisko 40 proc. ankietowanych brytyjskich Żydów stwierdziło więc, że rozważy emigrację z kraju jeśli lider lewicy zostanie nowym szefem rządu, przy czym odsetek ten jest prawie czterokrotnie wyższy niż po przeprowadzaniu badania na temat ewentualnego wyjazdu Żydów po zamachach w Londynie w 2015 roku.
Niechęć społeczności żydowskiej do szefa Partii Pracy spowodowana jest ujawnianymi przez media wypowiedziami, w których krytykował on osoby o syjonistycznych poglądach oraz przypominał o czystkach etnicznych dokonywanych w Palestynie. Podobne poglądy prezentuje spora część Laburzystów, dlatego dopiero pod naciskiem mediów ugrupowanie podpisało nową definicję „antysemityzmu”, którą sporządził Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA). Lewica twierdziła bowiem przez kilka tygodni, iż deklaracja na ten temat ograniczałaby wolność słowa pro-palestyńskich aktywistów.
Szacuje się, że obecnie w Wielkiej Brytanii mieszka około 290 tysięcy Żydów, stąd według sondażu decyzję o ewentualnym wyjeździe rozważa blisko 115 tysięcy z nich. Niepokój wynikami badania wyraziła przy tym reprezentująca Żydów organizacja Jewish Leadership Council, która jest zaniepokojona faktem, iż tylu przedstawicieli tej społeczności jest gotowych wyjechać z kraju jedynie z powodu ewentualnej zmiany na stanowisku szefa rządu.
Na podstawie: forsal.pl, independent.co.uk.