Żydowska fantazja w usilnym drążeniu i nadmuchiwaniu problemu antysemityzmu zadziwia z każdym dniem coraz bardziej. Oto Rob Eschmann, redaktor żydowskiego periodyka Jewish Journal z siedzibą w Los Angeles, ma zamiar opatentować skalę antysemityzmu mierzoną w odpowiednich stopniach – Gibsonach. Skąd taka nazwa? Od nazwiska znanego reżysera i aktora Mela Gibsona, który w 2006 roku wywołał święte oburzenie środowisk żydowskich i filosemickich kilkoma wypowiedziami niepasującymi do kanonu politycznej poprawności i wymuszonej miłości do narodu wybranego.
Eschman proponuje mierzyć antysemityzm w skali od 1 do 10 Gibsonów, gdzie 10 to jak można się domyślać, absolutne apogeum antysemityzmu, nienawiści, prawdopodobnie również hitleryzmu, zezwierzęcenia i tak dalej. Dla przykładu, niedawny przytyk ze strony Charliego Sheena pod adresem producenta serialu „Two and a half man”, Chucka Lorrego to dwa Gibsony (Sheen ośmielił się stwierdzić, że prawdziwe nazwisko Lorrego to Chaim Levine).
Z kolei wyższy, bo 4-stopniowy poziom antysemityzmu mierzony w Gibsonach to niedawna wypowiedź designera Johna Galiano, który przyznał się do miłości do Hitlera. Na 5 Gibsonów zasłużył natomiast Julian Assange, postać numer jeden zamieszania związanego z portalem WikiLeaks – a to za sugestię, jakoby pewna wpływowa grupa żydowskich dziennikarzy zamierzała przyczynić się do upadku WikiLeaks. Najwyższy, dziesięciostopniowy poziom antysemityzmu liczonego w Gibsonach to dla Eschmanna publikacje na stronach internetowych Hamasu i Al-Kaidy.
Eschmann zarejestrował już domenę TheGibsonScale.com, dzięki której już wkrótce można będzie oceniać poziom antysemityzmu poszczególnych występków. Obecnie zastanawia się, jak skutecznie wdrożyć i opatentować swoją autorską skalę, a także jak udoskonalić jej działanie w praktyce.
Pozostaje tylko przyznać 10/10 Eschmannów* redaktorowi Jewish Journal…
*najnowsza, jeszcze nie wdrożona skala absurdu i głupoty