Polskie służby miały zweryfikować tożsamość części nielegalnych imigrantów, którzy przekroczyli polsko-białoruską granicę. Przy tej okazji przedstawiono materiały znalezione w telefonach komórkowych cudzoziemców, mające świadczyć o ich powiązaniach z organizacjami terrorystycznymi, a także o skłonnościach zoofilskich i pedofilskich.
Specjalną konferencję prasową w tej sprawie zwołali minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński i rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. W jej trakcie zaprezentowali oni dotychczasowe ustalenia dotyczące tożsamości imigrantów przekraczających nielegalnie granicę Polski i Białorusi.
Spośród kilkuset imigrantów „głębokim procedurom weryfikacyjnym” miało zostać już poddanych blisko dwie trzecie. W przypadku jednej czwartej ze zbadanych osób zachodzi podejrzenie prowadzenia przez nich działalności przestępczej, polegającej głównie na przemycie ludzi i fałszowaniu dokumentów. Co dziesiąty ma natomiast posiadać związki z organizacjami terrorystycznymi.
U części z nich stwierdzono doświadczenie bojowe lub posiadanie przeszkolenia o charakterze militarnym. Byli oni bowiem członkami różnego rodzaju ruchów militarnych czy organizacji terrorystycznych.
Przedstawiciele polskiego rządu zaprezentowali również treści znalezione na różnego rodzaju nośnikach danych. Na jednym z nich było widać zebranie palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, natomiast na drugim, należącym do obywatela Afganistanu, znajdowały się zdjęcia i nagrania z egzekucji oraz liczne fotografie broni maszynowej.
Na znalezionych nośnikach danych nie brakuje również treści pedofilskich i zoofilskich. Jeden z zatrzymanych Obywatel Iraku miał więc posiadać dziecięcą pornografię, z kolei osoba pochodząca z Afganistanu materiały ukazujące zoofilię. Ponadto u zatrzymanych osób stwierdzono silne środki psychotropowe, najprawdopodobniej podane im po białoruskiej stronie w celu przetrwania podróży do Polski.
Coraz częściej na polsko-białoruskiej granicy ma dochodzić do prowokacji ze strony białoruskich funkcjonariuszy. Mają oni rzucać petardami na polskie terytorium, celować w żołnierzy i strażników granicznych oraz oddawać w powietrze strzały z broni.
Na podstawie: rmf24.pl, tvp.info.