Po raz kolejny liderem Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC) został Jacob Zuma, obecny prezydent Republiki Południowej Afryki. Pokonał on swojego głównego rywala Kgalema Motlanthe. Zuma został wybrany na kolejną kadencję na kongresie partyjnym w miejscowości Mangaung (znanej także jako Bloemfontein), gdzie spotkało się cztery tysiące delegatów partii.
Przed partyjnym kongresem ANC w mieście, jak i w całym kraju, dało odczuć się nasilające się niepokoje związane m.in. z wewnątrzpartyjną walką o władzę. Siedemdziesięcioletni Zuma mógł liczyć na poparcie Zulusów, największej grupy etnicznej w kraju, partyjnych towarzyszy obsadzonych w rządzie oraz urzędników. Zuma jest także bliskim przyjacielem Nelsona Mandeli, który wspierał go w wyborach prezydenckich.
Jednak obserwatorzy zwrócili uwagę na rosnące niezadowolenie społeczeństwa z przywództwa Zumy. Zarzucają mu finansowanie prywatnych inwestycji z publicznych pieniędzy, czy korupcję. Niezadowolenie społeczne wzbudza także nie najlepsza sytuacja ekonomiczna kraju i pogarszające się warunki życia. W czasie prezydentury Zumy doszło również do krwawych starć robotników kopalni Lonmin w miejscowości Marikana z policją, w czasie których zginęło 46 osób. Zuma był uczestnikiem różnego rodzaju afer, także obyczajowych. W 2006 roku oskarżono go o gwałt – został uniewinniony.
Konferencja ANC była też tłem do innego wydarzenia. Policja ujęła mężczyzn określanych w mediach jako „skrajni prawicowcy”, którzy rzekomo mieli szykować zamach na Jacoba Zumę i innych wysokich urzędników partii. Zatrzymani byli lub są związani z radykalnymi grupami burskimi. Burowie i ogólnie biali mieszkańcy RPA od czasów przejęcia władzy przez ANC w 1994 roku, są stałym obiektem ataków murzyńskich bandytów, nie mogą liczyć na większe zainteresowanie rządu zapewnieniem im bezpieczeństwa.
We wtorek zatrzymani brali udział w rozprawie sądowej. Salę sądu zabezpieczali uzbrojeni policjanci. Sąd oskarżył ich o zdradę stanu i terroryzm, stwierdzając, że poprzez akty terrorystyczne chcieli oni obalić rząd, gromadząc broń i materiały wybuchowe. Zarzucono im chęć naruszenia integralności terytorialnej RPA.
Prokurator Shaun Abrahams powiedział, że oskarżeni szykowali się do „Bitwy o Mangaung, czyli zaatakowania uczestniczących w konwencji ANC delegatów. Oskarżyciele powiedzieli, że zatrzymani, wraz z innymi, od stycznia 2012 planowali utworzenie partii politycznej o nazwie Partia Burska i dokonywanie aktów sabotażu. Abrahams mówił, że akcje terrorystyczne były omawiane w Centurion, Springs i Prieska w północnym Kapsztadzie. Zatrzymani to Mark Trollip, Johan Prinsloo, Martin Keevy i Hein Boonzaaier. Jak podają media, w przeszłości związani z różnymi niewielkimi, radykalnymi ugrupowaniami burskimi, takimi jak Boere Beskermingsforum, Wit Brandwag, Volksorganisasies Leiersberaad.
Sąd usłyszał, że zatrzymani spotkali się 24 stycznia 2012 roku w celu ustalenia szczegółów powołania do życia Partii Burskiej. Jednak prokurator Abrahams twierdzi, że spotkanie dotyczyło działalności terrorystycznej, a podejrzani od sierpnia gromadzili informacje na temat konwencji ANC w Mangaung. Rzekomo mieli także przygotowywać broń, taką jak bomby oraz karabiny AK-47 i R4.
Podczas rzekomego rozpoznania terrorystycznego zatrzymano fotografa, który robił zdjęcia na konwencji na terenie Free State University. Fotografował on pomieszczenia, w których operowali przedstawiciele rządu i wysocy działacze ANC. Abrahams powiedział, że nie ulega wątpliwości, że mężczyźni chcieli wyeliminować kierownictwo Afrykańskiego Kongresu Narodowego. Sprawa została odroczona do 8 stycznia 2013. Zatrzymani pozostają w areszcie.