„Nowy Porządek” to zin światopoglądowy ukraińskich autonomicznych nacjonalistów związanych między innymi z serwisem REAKTOR (www.reactor.org.ua). Pierwszy numer, który trzymam właśnie w rękach, ukazał się w maju.
Na pierwszy rzut oka zin prezentuje się dość profesjonalnie – 32 strony w okładce z błyszczącego papieru, estetyczna i wcale nie uboga czarno-szaro-biała oprawa graficzna. Wszystkie teksty w zinie są, co dość oczywiste, po ukraińsku. W numerze znajdziemy artykuły między innymi o: kulturowej kontrrewolucji, inspirującej historii niemieckich Freie Nationalisten, Straight Edge, socjalności a socjalizmie, nacjonalistycznym rewolucjonizmie, akcji bezpośredniej, globalizacji itd.
Żeby nie zanudzać, kilka słów o niektórych artykułach:
Art o niemieckich FN to bodaj najdłuższy tekst w całym zinie. Jest bardzo szczegółowy, zawiera wiele dat, faktów, nazw organizacji itd. Jak dla mnie był nawet zbyt długi, ale język ukraiński nie jest moją mocną stroną więc i samo czytanie trochę trwało. Warto jednak było, bo czytanie takich nabitych faktami tekstów zawsze rozwija.
Dalej mamy art o sXe. Krótkie wprowadzenie, historia, odłamy i w końcu trochę o tym co każdego powinno interesować najbardziej – NS sXe. Oberwało się też trochę antyfaszystom i „lewym” sXe. Nic dziwnego zresztą. Jednak jak na mój gust autor zbyt ideologicznie podszedł do prezentacji, jak by nie było, subkultury. Nawet jeśli została ona zmieszana z jakąś – umownie rzecz biorąc – słuszną ideologią. Na szczęście po bardzo jednoznacznym wprowadzeniu, w dalszej części autor trochę załagodził front i stwierdził, że w gruncie rzeczy nie chodzi o to, żeby być obowiązkowo sXe. Ważne, żeby wieść zdrowy tryb życia, rozwijać się i doskonalić. I tu pełna zgoda. Art ciekawy ze względu na typologię odłamów sXe i hardline funkcjonujących na Ukrainie.
Art „Socjalność czy socjalizm” wzbudził we mnie naprawdę mieszane uczucia. Dość powiedzieć, że jest wręcz naszpikowany socjalistyczno-rewolucyjno-antyburżuazyjną retoryką, jakby sprzed kilkudziesięciu lat (a może winien tu mój ideowy modernizm). W dodatku grafiki zamieszczone na początku artykułu sugerowałyby jakieś poszukiwanie trzeciej drogi pomiędzy socjalizmem i kapitalizmem, a tymczasem – miła bądź nie – niespodzianka w postaci apoteozy socjalizmu. Na swój sposób artykuł uratowało dość trzeźwe podejście autorów do rzeczywistości, nie zagalopowanie się w antykapitalizmie i antyburżuazyjnej retoryce do tego stopnia, żeby zapomnieć o małej własności prywatnej i wyraźne zaznaczenie, że chodzi o socjalizm o zabarwieniu nacjonalistycznym. Art można nazwać quasi-programowym.
Dalej praktyczny art o tym co można zrobić ze zwykłej z żarówki; rozważania nad elitami; o naturze rewolucyjnego socjal-nacjonalisty. Ten ostatni art jest co prawda przepełniony wizjonerstwem i idealizmem, ale wyliczenia ile pompek trzeba zrobić i ile wycisnąć na klatkę, aby być fizycznie przygotowanym do soc-rewolucji – są cokolwiek niepoważne…
Na koniec mamy stronę o tym, „jak dołączyć do ruchu autonomicznego” i za to duży plus.
Żeby nie psuć radości czytania, na tym zakończę rozważania o treści pojedynczych artykułów, postaram się natomiast podsumować zina jako całość:
Lektura zina jest też bardzo kształcąca dla osoby, która nie zna języka ukraińskiego. Jest napisany dość prostym i przejrzystym językiem, więc wystarczy tylko podstawowa znajomość cyrylicy i odrobina chęci – większość słów brzmi bardzo podobnie lub nawet tak samo jak w języku polskim.
Z minusów, na pewno można wymienić zbyt małą ilość artykułów dotyczących konkretnych zagadnień oraz nie odmieniających na wszelkie sposoby zlepków słów „socjalny” i „nacjonalista”. Wierzę jednak, że ten numer był tylko wprowadzeniem do tematu, a w kolejnych redakcja zajmie się już głównie pojedynczymi istotnymi zagadnieniami związanymi ze swoim ruchem, ograniczając tym samym liczbę ogólnikowych tekstów o socjalizmie i rewolucji. Z drugiej strony, na plus zasługuje właściwie wszystko inne – od oprawy graficznej, poprzez ciekawe teksty, po rozsądny stosunek ilości tekstów ideologicznych do traktujących o praktyce i stylu życia.
Na koniec na pewno warto zaznaczyć, że ogólna wizja socjalizmu propagowana w zinie znacznie odbiega od socjalizmu, który znamy z polskiej praktyki – nie powinno się tutaj tym hasłem zniechęcać. Ukraińskim autonomom chodzi o socjalny i pronarodowy porządek państwowy, poszanowanie etnosu i człowieka pracy, oraz – co istotne – przeciwstawienie się globalizacji, multi-kulti, szkodliwemu internacjonalizmowi itd.
Czytanie zagranicznych publikacji kształci – także w tym przypadku. Myślę, że warto sięgnąć po „Nowyj Porjadok”.
SC