Reprezentanci władz niemieckich landów ostrzegają pracowników służby cywilnej i funkcjonariuszy policji przed startowaniem z list Alternatywy dla Niemiec. W dwóch regionach toczą się już postępowania wobec pracowników sfery budżetowej, którzy mieli zaangażować się w działalność narodowo-konserwatywnego ugrupowania i tym samym nie przestrzegać wartości konstytucyjnych.

Kwestia startu pracowników państwa z list Alternatywy dla Niemiec (AfD) stała się głośna w związku z wyborami samorządowymi w Turyngii, zaplanowanymi na koniec bieżącego miesiąca. O miejsca w lokalnych radach ubiegać ma się bowiem pięciu funkcjonariuszy policji, dlatego tamtejszy socjaldemokratyczny minister spraw wewnętrznych Georg Maier zagroził im postępowaniami dyscyplinarnymi.

Polityk Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) powiedział w oświadczeniu dla mediów, że choć każdy przypadek powinno rozpatrywać się osobno, to start wszystkich pięciu policjantów z list AfD uzasadnia konieczność przeprowadzenia postępowania w ich sprawie. Maier ostrzegł jednocześnie wszystkich pracowników służby cywilnej przed kontaktem z narodowymi konserwatystami.

Wcześniej wątpliwości na temat startu funkcjonariuszy w ramach komitetu AfD przedstawiały policyjne związki zawodowe, mające mieć zastrzeżenia co do możliwości dalszego pełnienia swoich obowiązków przez takie osoby. Patrick Sensburg, poseł do Bundestagu z ramienia Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) wzywał z kolei do zbadania lojalności względem konstytucji ze strony osób powiązanych z jego konkurentami politycznymi.

Na podstawie: jungefreiheit.de.