Osławiony „rynek pracownika” po raz kolejny okazuje się być jedynie propagandowym mirażem. Z najnowszych danych wynika bowiem, że wśród państw Unii Europejskiej zajmujemy czwarte miejsce od końca pod względem średniego wynagrodzenia. Według Europejskiego Urzędu Statystycznego Polskę wyprzedzają między innymi Litwa, Łotwa czy pogrążona od wielu lat w kryzysie Grecja.
Statystyki dotyczące średniego wynagrodzenia w krajach UE zostały opracowane na podstawie dyrektywy z października ubiegłego roku. Rada UE zdecydowała się wówczas na wydanie „Niebieskiej karty” czyli dokumentu określającego warunki wjazdu i pobytu oraz zatrudnienie obywateli państw trzecich, którzy posiadają wysokie kwalifikacje zawodowe.
Nowy sposób liczenia statystyk polega zaś na połączeniu rachunków narodowych i danych z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL). Portal Forsal.pl przypomina, że są one korygowane poprzez „wyrażanie wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy jako ekwiwalenty pełnego czasu pracy”.
Z nowych danych Eurostatu wynika więc, że średnie roczne zarobki pracowników zatrudnionych w Polsce w pełnym wymiarze czasu to 14,4 tys. euro. Tym samym nie stanowią one nawet połowy średniej unijnej, która wyniosła w ubiegłym roku około 33,5 tys. euro.
Średnie zarobki pracowników w naszym kraju są wyższe jedynie od tych otrzymywanych w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech. Na wyższe płace mogą liczyć między innymi Litwini, Łotysze, Grecy, Estończycy, Chorwaci czy Słowacy.
Na podstawie: forsal.pl, analizy.pl.