„– Do eksplozji doszło w chwili, gdy przypuszczalna terrorystka otworzyła swoją torbę” – poinformowało źródło milicyjne. Według niego „terrorystce towarzyszył mężczyzna, który stał przy niej i któremu eksplozja oderwała głowę”.
Specjaliści oceniają, że atak był bardzo dobrze zaplanowany. Nastąpił w szczycie przylotów i odlotów, a materiał wybuchowy był dodatkowo naszprycowany śrubami i gwoździami, które zwiększyły siłę rażenia. W czasie wybuchu planowane było lądowanie ok. 30 samolotów, w tym 15 z zagranicy. Na hali przylotów znajdował się tłum oczekujących pasażerów.
Ostatni z tego typu zamachów w Rosji miał miejsce 29 marca 2010 roku. Czeczeńskie kobiety-samobójczynie zdetonowały wtedy ładunki na mieszczących się w centrum Moskwy dwóch stacjach metra.