Ubiegłoroczny „Czarny protest” zorganizowany przez polskie środowiska feministyczne otrzymał niezwykle hojne wsparcie z zagranicy. Z dostępnych informacji wynika, że ogółem podmioty zarejestrowane głównie w Stanach Zjednoczonych przekazały milion złotych na działalność feministek, co zdaniem ich przeciwników znacząco wpłynęło na polski dyskurs publiczny i doprowadziło do zablokowania zakazu aborcji w naszym kraju.
Przed rokiem przez Polskę przetoczyły się protesty organizacji feministycznych, które tym razem przybrały nazwę inicjatywy „Ratujmy Kobiety”. W ramach „Czarnego protestu” na ulice polskich miast wyszło kilkanaście tysięcy zwolenników liberalno-lewicowej opozycji, a demonstracje przybrały groteskową formę, ponieważ w ich trakcie manifestowano chociażby sprzeciw wobec zakazu badań prenatalnych, choć inicjatorzy obywatelskiej ustawy przeciwko aborcji w ogóle nie postulowali podobnych rozwiązań.
Teraz instytut „Ordo Iuris”, odpowiedzialny za przygotowanie ustawy antyaborcyjnej, opublikował informacje na temat finansowania zeszłorocznych protestów przeciwko inicjatywie ze strony zagranicznych podmiotów. Po podliczeniu wszystkich kwot przekazanych na rzecz ruchu „Ratujmy Kobiety” przez organizacje działające poza Polską okazuje się, że feministki otrzymały ogółem milion złotych, a ich głównymi sponsorami okazały się ruchy feministyczne zarejestrowane w Stanach Zjednoczonych.
Dane dotyczące wsparcia dla polskich feministek nie są tajne, bo chwalą się nimi na swoich stronach internetowych właśnie zagraniczne instytucje i fundacje. Z podawanych przez nich informacji wynika chociażby, że dzięki finansowemu wsparciu udało się w Polsce zablokować projekt ustawy zakazujący aborcji, co zdaniem „Ordo Iuris” jasno wskazuje na wpływanie przez obcokrajowców na polski dyskurs publiczny w tej sprawie.
Na podstawie: rp.pl, money.pl.