Wysokie ceny i braki węgla powodują poszukiwanie przez Polaków alternatywnych surowców potrzebnych do ogrzewania domów. Z tego powodu na składach z opałem zaczęło brakować drewna. Przedstawiciele branży twierdzą, że przez zwiększone zainteresowanie będzie ono szczególnie drogie jesienią.
Problem ze zbliżającym się dużymi krokami sezonem grzewczym elektryzuje opinię publiczną od kilku tygodni. Braki węgla spowodowane sankcjami wobec Rosji doprowadziły nawet do wydania nowych instrukcji przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska, dotyczących możliwości zbierania chrustu z lasów.
Spora część odbiorców węgla postanowiła więc szukać alternatywnych sposobów na ogrzanie swoich domów. Widać więc zwiększone zainteresowanie drewnem na opał. Handlujące nim składy już przyznają, że zaczyna go zresztą brakować.
Rafał Szefler, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, mówi w rozmowie z Interią.pl o trwającym już od dwóch lat wzroście cen drewna. Związane z wojną na Ukrainie sankcje wobec Rosji i Białorusi tylko pogarszają tę sytuację. Jeszcze gorzej będzie więc na jesieni.
Interia.pl rozmawiała z przedstawicielami kilku składów z opałem. Wszyscy mówili o coraz trudniejszym dostępie do drewna, bo klientów ma być obecnie dużo więcej niż chociażby przed rokiem. Dodatkowo przy granicy z Niemcami surowiec ma być wykupywany przez niemieckich odbiorców.
Szefler w rozmowie z portalem nie ukrywa zresztą, że problem z dostępem do drewna jest także spowodowany jego sprzedażą poza granice Polski. Jest więc przeciwny dalszej wycince polskich lasów, za to popiera zakaz eksportu do Niemiec, Rumunii, Chin, Szwecji czy państw bałtyckich.
Na podstawie: interia.pl.