Czerwoną kartką mają być karani przez sędziów piłkarze, którzy podczas rozgrywek na Wyspach Owczych będą manifestować swoją solidarność z ruchami mniejszości seksualnych. Władze tamtejszej federacji uznały podobne gesty za polityczną manifestację, co miało być podyktowane niechęcią samych mieszkańców do tęczowych symboli.

Farerski Związek Piłki Nożnej (FSF) postanowił zobowiązać sędziów do automatycznego karania zawodników, trenerów i innych uczestników oficjalnych spotkań, jeśli będą oni w ich trakcie manifestować poglądy związane z ruchem LGBTQWERTY. Tym samym zakazane będzie głównie zakładanie tęczowych elementów do piłkarskich strojów, a zwłaszcza opasek kapitańskich.

Decyzję o wprowadzeniu nowych regulacji FSF uzasadnia chęcią oddzielenia piłki nożnej od kwestii politycznych. Wiadomo jednocześnie o niechęci mieszkańców Wysp Owczych do postulatów mniejszości seksualnych, choć przed czterema laty rząd zdecydował się na zalegalizowanie „małżeństw” homoseksualnych.

Niektóre farerskie kluby skrytykowały już decyzję federacji, wyrażając swoją solidarność ze środowiskami zboczeńców. Havnar Bóltfelag czy B36 Tórshavn twierdzą chociażby, że w grę wchodzą nie kwestie polityczne, ale „walka z dyskryminacją dotycząca praw człowieka”.

Na podstawie: visir.is, sport.tvp.pl.