Dyrektor Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych Marcel Fratzscher twierdzi, że coraz bardziej odczuwane przez Niemców wysokie ceny utrzymają się przed dłuższy czas. Być może nawet przez dekadę nie należy spodziewać się ich obniżki, natomiast częściowe uspokojenie sytuacji będzie zależne od zakończenia przez Rosję agresywnych działań.
Według Fratzschera utrzymujące się obecnie wysokie ceny są tak naprawdę „napędzane przez działania o charakterze spekulacyjnym”. Z powodu niepewnej przyszłości oferta rynkowa została bowiem wstrzymana, bo firmy obawiają się, że w najbliższym czasie może ona okazać się niewystarczająca. To właśnie niepewność jest obecnie najbardziej szkodliwa.
Sytuacja mogłaby się więc poprawić tylko pod warunkiem, że Rosja zakończy swoje agresywne działania wobec Ukrainy oraz nie dokona agresji na inne państwa. Sama Rosja nie jest co prawda globalnym graczem w gospodarce, ale wiele państw jest w dużym stopniu od niej uzależniona.
Do takich krajów należą także Niemcy. Ekonomista stwierdza wprost, że Rosjanie „trzymają za gardło” Niemców, dlatego skutki gospodarcze wojny na Ukrainie będą przez nich odczuwane do jej zakończenia.
Fratzscher podkreśla, że na sytuację ekonomiczną mają wpływ również inne czynniki, czyli wspomniane zaniepokojenie w różnego rodzaju kołach gospodarczych oraz postępujący koniec globalizacji w jej dotychczasowej formie. Z tego powodu wysokie ceny w Niemczech mogą utrzymywać się przez następne pięć do dziesięciu lat.
Pomóc Niemcom mogłaby bardziej elastyczna polityka gospodarcza koalicyjnego rządu lewicy i liberałów. Powinien on tym samym pomagać branżom najbardziej odczuwającym gospodarcze skutki wojny i obniżać podatek VAT. Poza tym dyrektor Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych krytykuje powstrzymywanie wzrostu pensji pracowników.
Na podstawie: deutschlandfunk.de, dw.com/pl.