17-go września 1939 roku Polska została zaatakowana przez komunistycznego sojusznika Niemców, na podstawie tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow. ZSRR pod pretekstem obrony ludności białoruskiej i ukraińskiej zaatakował zdradziecko nasz kraj nie wypowiadając nam nawet wojny. W 72 lata później polscy patrioci postanowili przypomnieć światu te tragiczne wydarzenia. Z inicjatywy NOP i kibiców Śląska Wrocław doszło do zorganizowania manifestacji na ulicach Wrocławia.
Zbiórka wyznaczona na godzinę 19tą „pod pręgierzem” na rynku zgromadziła całkiem sporą grupę ludzi, z czego większość stanowiła młodzież w barwach narodowych i klubowych. Organizatorzy uformowali pochód i cała manifestacja skandując antykomunistyczne hasła, ruszyła ulicami miasta. Repertuar okrzyków był dość klasyczny. Można było usłyszeć hasła: „raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę”, „wielka Polska, niepodległa” czy „SLD-KGB”. Nie zapomniano również o żołnierzach wyklętych, którzy złożyli największą daninę krwi w walce z komunizmem. Uczczono ich pamięć okrzykami „Narodowe Siły Zbrojne- NSZ”.
Marsz przeszedł z rynku ulicą Oławską do parku Juliusza Słowackiego, gdzie zatrzymał się pod pomnikiem ofiar Zbrodni Katyńskiej. Tam po krótkim przemówieniu odśpiewano hymn narodowy przy blasku rac i manifestacja uległa rozwiązaniu. Zarówno przemarsz jak i wszelkie boczne uliczki były obstawione przez policję, ale trzeba przyznać że funkcjonariusze zachowywali się spokojnie i nawet nie próbowali prowokować problemów. Liczba manifestantów, według policji to ok. 350 osób. Według nas, około tysiąca osób. Całość robiła bardzo dobre wrażenie wizualne i obyło się bez żadnych incydentów.
tekst: Mojmir
zdjęcia: Tomasz J. Kostyła