Wrocław był jednym z miast, w których odbyły się najbardziej spektakularne zatrzymania, szeroko opisywane przez mainstreamowe media jako walka z urojonym faszyzmem. Wobec tych totalitarnych praktyk Systemu, nie możemy jako nacjonaliści pozostać bierni. Manifestacja była wyrazem sprzeciwu wobec takich działań, szkalowania polskich patriotów, oraz miała okazać naszą solidarność z tymi, których dotknęły motywowane politycznie prześladowania.
Do Wrocławia z samego rana wyruszyła niewielka delegacja podkarpackich nacjonalistów z Rzeszowa, Stalowej Woli i Mielca. W jej skład wchodzili aktywiści AN Stalowa Wola oraz mieleckiego aktywu Opcji Socjalnarodowej. Po dotarciu do Wrocławia kierujemy się na ulicę Świdnicką, skąd miał wyruszyć pochód. Na miejscu czekało już kilkadziesiąt osób, przedstawicieli różnych organizacji narodowych i niezrzeszonych nacjonalistów oraz kibiców Śląska Wrocław.
Kilka minut po godzinie 16-stej formujemy szyk i wyruszamy w stronę rynku skandując m.in. „Stop represjom politycznym”, „Wolność słowa dla nacjonalistów”, „Precz z fałszywą demokracją” czy „naszym znakiem Orzeł Biały”. Na transparentach widoczne są hasła „Wolność dla wszystkich nacjonalistów. Stop demokratycznej dyktaturze”, „Stop prześladowaniom patriotów” oraz „NKWD=ABW, tradycja zobowiązuje”. Po rozłożeniu banerów dowodzący obstawą policjant konsultował ich treść przez radio. Maszerując wolnym krokiem wzbudzamy duże zainteresowanie przechodniów, których za sprawą Jarmarku Świątecznego było na rynku naprawdę dużo. Okrążamy rynek dwukrotnie, mając dwa postoje na odczytanie przemówień. W tych naświetlona została sytuacja polskich patriotów, wobec których używa się podobnych metod jak za czasów komunizmu. Tak samo przez media określające ruch nacjonalistyczny mianem nazistów, jak i przez aparat władzy w postaci ABW, policji, sądów i prokuratur. Przechodniom rozdawane były ulotki informujące o celu manifestacji. Po drugim obejściu rynku kierujemy się w stronę Galerii Dominikańskiej ,gdzie demonstracja dobiegła końca. W trakcie jej trwania obecne były media, dla których wypowiedzieli się organizatorzy.
Podsumowując, była to bardzo udana akcja, stawiło się na niej około stu osób, przechodnie z zainteresowaniem czytali hasła z transparentów oraz ulotki. W trakcie manifestacji nie odnotowano żadnych incydentów, czym po raz kolejny zadaliśmy kłam twierdzeniom mediów, które przedstawiają nacjonalistów jako agresywnych chuliganów. Po zakończeniu akcji udaliśmy się do baru na integracyjne pogadanki, po niespełna dwóch godzinach wyruszamy w drogę powrotną by o 5 rano zameldować się w domach. Uważamy, że uczestnictwo w takich akcjach solidarnościowych i wyrażenie sprzeciwu wobec działań Systemu jest naszym obowiązkiem jako nacjonalistów i zwolenników wolności słowa. Nie tylko dla wybranych. Pozdrowienia dla organizatorów i uczestników demonstracji.