Włoska Izba Deputowanych przegłosowała zmiany w tamtejszym Kodeksie karnym. Jeśli zostaną one następnie zaakceptowane przez Senat, wówczas do kategorii „przestępstw z nienawiści” włączona będzie przemoc wobec środowisk LGBT oraz kobiet. Tym samym ich sprawcom będą grozić wyższe kary więzienia, z kolei krytycy zmian zauważają daleko idące uprzywilejowanie mniejszości seksualnych.
Projekt zmian we włoskim prawie promowała przede wszystkim deputowany Alessandro Zana, polityk centrolewicowej Partii Demokratycznej (PD) oraz zadeklarowany pederasta. Swoje rozwiązania przeciwko „homotransofobii” wdrażał on mimo poważnych kłopotów Włoch z koronawirusem, wśród których należy wymienić zwłaszcza ponowne wprowadzenie restrykcji uderzających w setki tysięcy miejsc pracy.
Zan ostatecznie przeforsował przepisy włączające przemoc wobec środowisk LGBT i kobiet do „przestępstw z nienawiści”. Z tego powodu będą one zagrożone wyższymi karami więzienia, a więc można będzie za nie trafić do więzienia nawet na cztery lata.
Przeciwko nowym rozwiązaniom głosowała koalicja centroprawicy. Nowe prawo skrytykował również Kościół Katolicki. Przeciwnicy prawa przeforsowanego przez lewicowego polityka twierdzą, że w daleko posunięty sposób uprzywilejowuje ono mniejszości seksualne. Ponadto może być źródłem cenzury, ponieważ z powodu swojego niedoprecyzowania daje możliwość skazywania osób broniących małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny.
Simone Pillon, senator prawicowej Ligi, pytała się ustawodawców chociażby o zastosowanie nowego prawa w przypadku dzieci. – „Jak wytłumaczyć sześciolatkowi czym są „homofobia” czy „transofobia”, gdy nie jest ono zindokrtynowane przez ruchy LGBT” – pytała się przedstawicielka prawicy.
Na podstawie: ilprimatonazionale.it, reuters.com, today.it.