Włoski minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini zapowiedział obcięcie funduszy wydawanych przez włoskie państwo na imigrantów. Lider antyimigracyjnej Ligi nie rozumie bowiem czemu blisko pięć milionów Włochów, którzy obecnie żyją w ubóstwie, musi rocznie przekazywać blisko pięć miliardów euro na obsługę cudzoziemców. Dodatkowo Salvini nie chce pieniędzy od Komisji Europejskiej, ponieważ oferuje ona dużo mniej niż kosztuje utrzymywanie imigrantów przebywających na terytorium Włoch.
Salvini jest z pewnością największym wygranym tegorocznych wyborów parlamentarnych we Włoszech. Lider Ligi stał się pierwszoplanową postacią włoskiej prawicy, spychając na polityczną emeryturę Silvio Berlusconiego, a na jego wiece przychodzą tłumy Włochów. Na kolejnym ze spotkań z włoskimi obywatelami, Salvini skrytykował dotychczasową politykę państwa, która polegała na finansowaniu pobytu imigrantów oczekujących na ewentualne wydanie im pozwolenia na pobyt na terenie Unii Europejskiej.
Zdaniem włoskiego ministra spraw wewnętrznych, nie do przyjęcia jest sytuacja, w której pięć milionów ubogich Włochów finansuje imigrantów kwotą blisko pięciu miliardów euro rocznie. Salvini chce przekierować te pieniądze przede wszystkim na biednych Włochów, a ponadto planuje zredukować liczbę podatków i zwiększyć bezpieczeństwo państwa, aby „Włochy znów stały się najpiękniejszym krajem na świecie”.
Ponadto Salvini odmówił właśnie przyjęcia pomocy od Komisji Europejskiej, która zaproponowała Włochom sześć tysięcy euro na każdego imigranta przebywającego na terytorium tego kraju. Wicepremier włoskiego rządu twierdzi, że jego państwo nie potrzebuje jałmużny, ponieważ koszt utrzymania jednej osoby ubiegającej się o azyl to kwota blisko 40-50 tysięcy euro.
Na podstawie: ilgiornale.it, huffingtonpost.it.