Jak donosi brytyjski dziennik The Guardian, oficerowie i urzędnicy Home Office dostawali bony na zakupy w zamian za dobre wyniki w wyszukiwaniu fałszywych azylantów, którzy w Wielkiej Brytanii są zjawiskiem powszechnym. Urzędnicy mieli otrzymywać bony na zakupy o wartości 25 i 50 funtów.
Praca urzędników polega m.in. na sprawdzaniu wniosków o azyl w Wielkiej Brytanii i przesłuchiwaniu ubiegających się o możliwość pozostania w kraju. Jako „uchodźcy” przedstawia się wielu imigrantów np. z Afryki. Zwolennicy masowej imigracji krytykują t epraktyki jako „niemoralne” i „zachęcające do złych praktyk”. Pojawiły się także oskarżenia o „tworzenie rasistowskiej atmosfery” a także o nierzetelność przesłuchań wynikających z nagradzania urzędników. Organizacje i grupu krytykujące te praktyki stronią od krytykowania powszechnej praktyki fałszywego podawania się za uchodźcę np. politycznego.
Przypomniano także kampanie billboardową Home Office, która wymierzona była w nielegalnych imigrantów. Po ulicach jeździły samochody z przyczepami na których umieszczone były billboardy informujące o aresztowaniach nielegalnych imigrantów oraz o możliwości aresztowania osób przebywających w Wielkiej Brytanii nielegalnie.
W krytykę tych praktyk włączyły się natychmiast „organizacje praw człowieka”, które bardzo często interweniowały w sprawach deportacji zagranicznych przestępców (w tym np. afrykańskich zbrodniarzy wojennych) ze względu na „możliwe grożące im niebezpieczeństwo” w krajach pochodzenia oraz „prawa człowieka”.
Na podstawie: Press TV