Witamy po kilkutygodniowej przerwie, spowodowanej włamem lewackich „hakerów” na naszą oraz szereg innych stron. Ruszamy pełną parą, aby nadrobić miniony czas, kiedy Autonoma oraz kilku innych naszych serwisów nie było w sieci. Nie był to jednak czas stracony. Poświęciliśmy go na analizę naszych słabych stron, możliwości rozszerzenia pola i kanałów działalności, nigdy tak jak przez minione tygodnie nie nadrobiliśmy braków w warsztacie webmasterskim. Kolejny raz ataki na nas stały się impulsem do rozwoju. Nie udało im się nas zniszczyć, wracamy mocniejsi i silniejsi.
Jako polscy nacjonaliści (nie tylko AN) mamy za sobą Marsz Niepodległości, niesamowitą mobilizację patriotyczną na stadionach, wysyp narodowych gadżetów, profili na Facebooku, kilkadziesiąt nowych grup w całej Polsce, kilka udanych koncertów, nowości wydawnicze – można by tak wymieniać. Na co w międzyczasie stać było tych, którzy z taką zaciekłością nas „zwalczają”? Kilka śmierdzących słoików ciśniętych w domniemanych „faszystów”, kilka kostek brukowych z pudłem miotanych chudymi rękami, które o wiele lepiej sprawdzają się przy naprawianiu rowerów czy pichceniu vege bigosu, wreszcie kilka ataków hakerskich okraszonych nudnymi i tymi samym od lat zdjęciami i zarzutami, czy niskich lotów inwektywami fizjologicznymi. Do tego w przeddzień Marszu Niepodległości demonstracja „siły” w postaci 300-osobowego spędu-happeningu, który rozumieli chyba tylko jego autorzy.
My jesteśmy ponad to. Radykalny ruch kryptokomunistyczny, rzekomo „antyfaszystowski” nie jest dla nas tak istotnym wrogiem, jakim my jesteśmy dla niego. Nie jest nim właściwie w ogóle. Mały kundel zawsze będzie miał wiele do udowodnienia wielkiemu brytanowi, a taka właśnie różnica wielkości jest pomiędzy „antyfaszystowskimi” desperatami, a rosnącym wciąż w siłę ruchem nacjonalistycznym. Naszym wrogiem jest System, a nie nieliczna banda zagubionych młodych ludzi, żyjących pod czerwono-czarnymi sztandarami na przekór wszystkiemu i wszystkim. Nastawać na takiego „przeciwnika” to żadne osiągnięcie i nie mamy takiego zamiaru. Ani w głowie nam rewanż w internecie, w postaci konfidenctwa, czy wandalizmu. Może kilka wychowawczych kuksańców na ulicy – na więcej uwagi z naszej strony liczyć nie mogą.
Miniona przerwa w działaniu Autonoma, konfidenckie donosy na liczne profile na Facebook’u, ataki na Narodowcy.net czy inne serwisy, to jednak na pewno nie ostatnie wybryki lewackich desperatów w internecie. Kolejne pewnie już wkrótce, może nawet za parę dni. To jednak nic nie zmienia, nacjonalizm nie cierpi próżni, a w internecie istnieje na tylu płaszczyznach, że kilka ataków ze strony lewackich hakerów zupełnie nic nie zmieni. Pozdrawiamy ich przytaczając słowa idola niektórych z nich: „możecie ścinać kwiaty, ale nie powstrzyma to wiosny”.
Ludziom dobrej woli dziękujemy za pamięć i wsparcie. Do zobaczenia tutaj, na Facebook’u, na koncertach, turniejach, manifestacjach, stadionach i w setce innych miejsc.
PS. Strona będzie wkrótce dostępna również pod adresem www.autonomiczninacjonalisci.pl
Redakcja