ukipPartia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (United Kingdom Independence Party, UKIP) z Wielkiej Brytanii uzyskuje coraz lepsze noty w sondażach wyborczych promując się jako siła antyunijna i konserwatywna. Partia Nigela Farage’a uznała jednak w charakterystyczny dla demokracji sposób, że radykalizm z jakim była kojarzona na wyspach może zaszkodzić jej wizerunkowi, a więc zaczęła się od niego odcinać.

Za przykład takiego postępowania może służyć zdystansowanie się partii od wypowiedzi samorządowca z hrabstwa Kent będącego jednocześnie działaczem UKIP. „Staliśmy się rasistami przez imigrację” – powiedział Trevor Shonk. W swojej wypowiedzi oskarżył poprzednie rządy Wielkiej Brytanii o dopuszczenie do masowego napływu imigrantów, co z kolei sprawiło, że Wielka Brytania stała się krajem rasistowskim. Radny uznał, że rządy labourzystów i konserwatystów dopuściły do „przeciążenia infrastruktury mieszkaniowej i społecznej, co zaowocowało rasizmem”. Według niego, każdy sklepikarz, z którym rozmawiał, nieważne czy Anglik czy Hindus, na równi z nim obawiał się zaistniałej skali imigracji.

Wypowiedzi w tym tonie nie spodobały się władzom UKIP, które usiłują przybrać bardziej „tolerancyjne oblicze” przed majowymi wyborami. Suzanne Evans, piastująca stanowisko wiceprzewodniczącej w partii Farage’a, odcięła się od wypowiedzi radnego w wywiadzie dla „The Times”. Wyjaśniła tam, że rozumie co Shonk miał na myśli, jednak uznała, że ubrał to w złe słowa. W jej opinii społeczeństwo Wielkiej Brytanii jest dalekie od rasizmu, wręcz przeciwne – „wykazuje ogromną tolerancję pomimo niezmiernych kłopotów, jakie sprawia masowa imigracja”.

Nie jest to pierwsze posunięcie UKIP mające ugrzecznić jej wizerunek. Partia przed sześciu laty wpisała do swego statusu zakaz przyjmowania byłych członków organizacji „rasistowskich”. Pomimo to niedawno wyszło na jaw, że przewodniczący UKIP Martyn Heale należał do Frontu Narodowego w latach 70-tych. Przeprosił jednak, za to w dość typowy dla karierowiczów sposób, tłumacząc się „błędami młodości”.

na podstawie: telegraph.co.uk